Za nami kolejna niespokojna noc. Trwa usuwanie skutków wichury, która przeszła nad Podkarpaciem. Strażacy interweniowali kilkaset razy. Wyjeżdżali głównie do połamanych drzew i konarów, które tarasowały jezdnie i chodniki.
Polecany artykuł:
- Pomagaliśmy zabezpieczyć uszkodzone budynki gospodarcze oraz mieszkalne. Interwencje dotyczyły połamanych gałęzi konarów, a także całych drzew leżących na jezdniach, chodnikach oraz posesjach - wymienia Marcin Betleja z podkarpackiej Straży Pożarnej.
W kilku miejscowościach w powiecie dębickim wiatr zniszczył również dachy domów i zabudowań gospodarczych. Wichurę odczuli szczególnie mieszkańcy miejscowości Jodłowa i okolic. Strażacy OSP Jodłowa interweniowali przy zerwanych dachach i połamanych drzewach. W niektórych przypadkach zerwane zadaszenie wylądowało kilkadziesiąt metrów od zabudowań. Zniszczony przez powalone drzewo został również zabytkowy XVII-wieczny kościół w Gogołowie.
Na szczęście nikomu nic się nie stało. Najgorzej było w powiatach krośnieńskim, dębickim, rzeszowskim i jasielskim.