ZOLW

i

Autor: Ośrodek Rehabilitacji Zwierząt Chronionych Żółw Romeo vel. "Skorupa"

Żółw ukradł drugie śniadanie weterynarzom i szybko je skonsumował! [WIDEO, GALERIA]

2020-11-02 20:33

Do czego to doszło! Siedmiokilowy żółw o imieniu Romeo zakradł się do weterynarza pracującego w Ośrodku Rehabilitacji Zwierząt Chronionych w Przemyślu i okradł Panią Doktor Agnieszkę! Tę, którą dobrze zna i wydawałoby się bardzo lubi. Wesoła lekarka zajmuje się Skorupą codziennie, ale została okradziona przez żółwia i pozbawiona drugiego śniadania! Jego łupem padły jabłka. Jak to się stało, że żółw niezauważony czmychnął z kradzionymi jabłkami i prędziutko zjadł zrabowane owoce?

Cała ta sytuacja jest mocno podejrzana. Policjanci operacyjni, oraz zajmujący się przestępstwami gospodarczymi pracują na ternie Ośrodka Rehabilitacja Zwierząt Chronionych od dłuższego czasu. Funkcjonariusze zmuszenie byli się tam pojawić, gdy na scenę wszedł Bocian Radzio, który zaczął rabować zwierzęta z ich obiadów. Potem rozpanoszył się tak bardzo, że stanął na czele gangu drobiowego. Następnie organizacja założona i zarządzana przez Długodziobego przeistoczyła się w gang pierzasty, żeby w konsekwencji zostać gangiem pierzasto- kopytnym! Niestety członkiem ganku jest też żółw Romeo vel. "Skorupa". Jego dołączenie do szajki spowodowało, że przyjęła ona charakter zorganizowanej grupy przestępczej o charakterze zbrojnym! "Skorupa" ma twardy pancerz i żelazne zasady, niestety kroczy razem z Długodziobym poza garncami prawa. Romeo nie tak dawno był obserwowany przez policję, gdy dopuszczał się szantażu na małych zwierzątkach z Lecznicy, teraz jako wierny żołnierz Radzia rozszerza swój przestępczy proceder. Zaczął kraść!

Żółw w pośpiechu zjada kradzione jabłka

Niestety jego ofiarą padła Doktor Agnieszka, która na co dzień zajmuje się Skorupą. Karmi okrutnika, wyprowadza na spacery, poznała go z Orlikiem Kingiem, a między nimi wywiązała się niezwykła przyjaźń międzygatunkowa, niestety  ptak również wszedł  struktury gangu Długodziobego. Jednak przede wszystkim  Doktor Agnieszka badała Skorupę, zajmowała się z nim z największym zaangażowaniem i oddaniem. Na nic to!  Ze wstępnych ustaleń  funkcjonariuszy wynika, że Doktor Agnieszka poszła doglądać Rysi i Krysi i zostawiła Skorupę samego. Ten natychmiast zwietrzył okazję i zwędził jabłka swojej wybawicielki! Łupy były za duże, żeby złodziej mógł je spałaszować na miejscu, więc prędziutko czmychnął z nimi do zagrody, gdzie mieszkają inne chore zwierzęta. Tam chciał się ukryć  i spałaszować skradzione śniadanie.  Już łapczywie połykał kolejne kęski, kiedy inne zwierzęta poinformowały funkcjonariuszy. Śledczy nie chcą zdradzać, kim jest odważny, który sprzedał informacje  przemyskiej policji, ale zwierzęta w lecznicy podejrzewają gołębia Sebusia!

Policjanci natychmiast przybyli na miejsce zdarzenia. Tam czekała na nich zapłakana i głodna Doktor Agnieszka, której ktoś ukradł śniadanie. Pierwsze podejrzenie podało oczywiście na Radzia, ale ta teoria szybko upadła, bo zrabowano owoce, nie mrożone myszki...

-Policjantom zrobiło się żal Doktor Agnieszki. Taka chudziutka, a tu nie ma śniadania. Natychmiast rozpoczęliśmy czynności dochodzeniowo -śledcze, aby wytropić złodzieja. Do poszukiwań zadysponowano wszystkie siły, którymi w tamtym czasie dysponowała przemyska policja. Wszyscy funkcjonariusze szukali skradzionych jabłek. Szeroko zakrojone działania operacyjne pozwoliły wytropić złodzieja. Okazał się nim żółw Romeo, znany w półświatku przestępczym jako Skorupa. Podejrzany natychmiast został ujęty. Jednak gdy pokrzywdzona dowiedziała się kto ukradł jej śniadanie wycofała zawiadomienie o kradzieży- poinformował mundurowy- Ludzie czasem tak robią. Często dzieje się tak, gdy przestępcą okazuje się ktoś bliski. Wówczas wycofują skargę, bądź w ogóle rezygnują ze składania zawiadomienia. Chociaż przestępstwo kradzieży ściągane jest  "z urzędu " pokrzywdzona zarzekała się, że żadnego rabunku nie było, bo ona nigdy jabłek nie lubiła! Twierdziła, że owoce,  które jadł Skorupa podczas zatrzymania nigdy nie należały do niej! Nawet do nikogo z Ośrodka. Zapewne takich sytuacji był dużo więcej. Doktor Agnieszka jest taka szczuplutka, że należy przypuszczać iż Skorupa mógł już wcześniej kraść jej posiłki,  a ona dobrodusznie przymykała na to oko- dodał policjant.

ZOLW

i

Autor: Ośrodek Rehabilitacji Zwierząt Chronionych Doktor Agnieszka Majchrowicz i Żółw Romeo vel. "Skorupa"

Po sporządzeniu dokumentacji śledczy wypuścili wolno Romea.  Jednak  żółw pozostaje pod stałą obserwacją. Prokurator wystąpił też o dozór policyjny. Jednak prawnik Romea podnosił, że ten rusza się bardzo ślamazarnie i meldowanie się na policji zajęłoby cały jego czas. Papug podnosił, że to nie ma sensu, bo żółw jest za wolny, żeby uciec policji. Prokurator przystał na takie rozwiązanie. Tym razem Skorupie się upiecze, ale za następny występek trafi na trzy miesiące do tymczasowego aresztu, jak jego kolega Radzio i o żadnym dozorze policji nie będzie mowy! Z takiego rozwiązania ucieszyła się też pokrzywdzona Doktor Agnieszka, która  ewidentnie ma słabość do Romea. Trudno się dziwić. Ma dom bez kredytu, kumpli w gangu, afrykańskie korzenie i może go wziąć na ręce jak ukochane dziecko.

Wątek gangu Bociana Radzia w Lecznicy ma charakter bardzo rozwojowy.

Masz podobny temat?

Napisz do autora tekstu:

[email protected]

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki