Ozdrowił mnie ZUS

i

Autor: BEATA OLEJARKA/SUPER EXPRESS Ozdrowił mnie ZUS

Cudowne "ozdrowienie". ZUS zabrał zasiłek NIEPEŁNOSPRAWNEJ (WIDEO)

2019-07-26 5:30

Bez pomocy nie wstanie z łóżka, nie ubierze się, nie umyje, samodzielnie zrobi o kulach jedynie kilkadziesiąt kroków. Bo pani Kazimiera Szymańska (67 l.) z Przedmieścia Czudeckiego na Podkarpaciu jest tak schorowana, że trzeba ją stale doglądać. Ale ZUS właśnie stwierdził, że może samodzielnie egzystować i odebrał jej zasiłek pielęgnacyjny. - Chyba uznali, że powinnam umrzeć – płacze emerytka.

– Mama niedosłyszy, cierpi na tarczycę, drażliwość jelita, ma poważne problemy z kręgosłupem. Niedawno zoperowali jej staw biodrowy i od tego czasu nie może chodzić, bo drętwieje jej noga. A czeka ją kolejna operacja, tym razem prawego biodra. Do tego torbiele na nogach, problemy z kolanami, przepuklina, chore serce... Z każdym rokiem przybywa jej dolegliwości - załamuje ręce córka Anna Szymańska (35 l.).

Dwa i pół roku temu ZUS orzekł, że pani Kazimiera jest niesprawna i przyznał jej zasiłek pielęgnacyjny w wysokości 208 zł miesięcznie. Potem kobieta jeszcze dwukrotnie stawała przed lekarzem orzecznikiem i za każdym razem zasiłek przyznawano. Gdy więc w lipcu tego roku miała stanąć po raz trzeci, była pewna, że to formalność. Jakże się myliła! Tym razem ZUS uznał, że jest zdolna do samodzielnej egzystencji i zasiłek odebrał.

- Te pieniądze były na leki. Naprawdę ciężko związać koniec z końcem jak ma się 760 zł emerytury! Nie wiem, jak teraz będę żyć - mówi ze łzami w oczach.

Wojciech Dyląg, rzecznik rzeszowskiego oddziału ZUS, ma dla pani Kazimiery tylko jedna radę: może się od decyzji odwołać, koniecznie w ciągu 14 dni od otrzymania orzeczenia. No cóż, widocznie nigdy nie był przykuty do łóżka, a za swoje rady dostaje pewnie więcej niż 760 zł miesięcznie

Masz podobny temat?

Napisz do autora tekstu:

[email protected]

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki