Do horroru doszło w Rzeszowie w lipcu 2022, kiedy właścicielka mieszkania przy ul. Siemiradzkiego - Małgorzata G., po wcześniejszym wypowiedzeniu umowy najmu mieszkania Sebastianowi S., przyszła m.in. ze swoim mężem i córką, aby odebrać od niego mieszkanie i klucze. Właścicielka wezwała też ślusarza, aby ten otworzył mieszkanie, ponieważ wynajmujący nie opuścili go we wskazanym przez nią terminie. Nikt nie odpowiadał na wezwania, dlatego ślusarz zabrał się do otwierania. I wtedy się zaczęło. Lokatorzy postanowili stawić opór.
- W momencie gdy ślusarz przystąpił do otwierania zamka, drzwi zostały otwarte od środka, a następnie w tym samym czasie w kierunku osób będących przed mieszkaniem z wnętrza Mateusz M. użył gazu pieprzowego, zaś Sebastian S. oddał strzał z broni palnej, w wyniku którego postrzelona została stojąca przy drzwiach Zuzanna G. - przekazuje Krzysztof Ciechanowski rzecznik Prokuratury Okręgowej w Rzeszowie.
Policjanci zatrzymali obydwu podejrzanych.
Akt oskarżenia
Prokuratura Okręgowa w Rzeszowie skierowała do Sądu Okręgowego w Rzeszowie akt oskarżenia przeciwko 25-letniemu Mateuszowi M. mieszkańcowi Tarnobrzega i 25-letniemu Sebastianowi S., mieszkańcowi powiatu rzeszowskiego. Prokuratura zarzuca im, że działając w porozumieniu, po wcześniejszym uzgodnieniu i podziale ról "chcąc pozbawić życia Zuzannę G. bezpośrednio zmierzali do dokonana zabójstwa wymienionej pokrzywdzonej".
Jak stwierdza prokuratura, Mateusz M. miał rozpylić gaz pieprzowy w kierunku stojących przed drzwiami pokrzywdzonych, a Sebastian S. oddał wówczas bez powodu w stronę Zuzanny G. jeden strzał z broni palnej - pistoletu samopowtarzalnego. Kobieta odniosła ranę postrzałową prawej ręki oraz ranę postrzałową brzucha. Doprowadziło to do niewydolności krążeniowo-oddechowej, co naraziło ją na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia, albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Mężczyźni zostali też oskarżeniu o użycie gazu pieprzowego.
Zarówno Mateusz M., jaki Sebastian S. nie przyznali się do zarzucanych im czynów. Mateusz M. złożył wyjaśnienia.
- Podejrzany wskazał, iż nie słyszał nawoływania do wydania mieszkania czy pukania. Jednakże gdy usłyszał odgłos wiercenia w zamku, udał się w głąb mieszkania skąd zabrał gaz pieprzowy. Podejrzany wskazał, iż jego zachowanie miało na celu obronę przed próbą wdarcia się pokrzywdzonych do zajmowanego przez nich mieszkania. Wyjaśnił również, iż nie miał świadomości co do faktu posiadania broni w mieszkaniu przez Sebastiana S. - informuje Krzysztof Ciechanowski.
Natomiast Sebastian S. od samego początku korzystał z prawa do odmowy składania wyjaśnień. Prokurator Ciechanowski wskazał, że wyjaśnienia złożone przez Mateusza M. pozostają w sprzeczności z pozostałym zgromadzonym w śledztwie materiałem dowodowym.
- Przede wszystkim w toku prowadzonego śledztwa zabezpieczono nagranie wideo z telefonu pokrzywdzonej Zuzanny G., które potwierdza, że w momencie próby otwarcia przez ślusarza drzwi, zostały one otworzone od środka, a następnie bezpośrednio po ich otwarciu stojący za ścianą Mateusz M. użył gazu pieprzowego, a Sebastian S. oddał strzał w kierunku nagrywającej. Również z treści zabezpieczonej z telefonów komórkowych korespondencji pomiędzy podejrzanymi, wynika, iż podejrzani planowali użycie broni palnej i gazu wobec pokrzywdzonych - podaje rzecznik.