14-latek z Mysłowic nie został brutalnie pobity. Podczas zabawy skoczył ze sporej wysokości na głowę

i

Autor: Katarzyna Ziółkowska-Dąbek/Radio ESKA 14-latek z Mysłowic nie został brutalnie pobity. Podczas zabawy skoczył ze sporej wysokości na głowę

14-latek z Mysłowic nie został brutalnie pobity. Podczas zabawy skoczył ze sporej wysokości na głowę

2018-02-23 17:36

Są najnowsze ustalenia w sprawie 14-latka  Mysłowic, który trafił do szpitala z poważnymi obrażeniami głowy. Chłopak miał zostać napadnięty i brutalnie pobity. Najnowsze ustalenia policji są jednak zupełnie inne.

– Jak udało się ustalić policjantom, podczas zabawy trzech młodych osób doszło do nieszczęśliwego wypadku. 14-letni chłopak skacząc z wysokości 1,5 metra upadł na głowę, w wyniku czego doznał poważnych obrażeń. Wykluczyliśmy udział osób trzecich – relacjonuje Michał Lisowski z Komendy Policji w Mysłowicach.

Sosnowiec: Próbowali zaatakować policjantów... siekierami!

Najnowsze ustalenia policji rzucają na tę sprawę całkiem nowe światło. Według pierwszych relacji, trzech chłopców weszło do klatki schodowej przy ulicy Lompy w Mysłowicach. Po chwili jeden z nich wyszedł na zewnątrz żeby zadzwonić. Gdy długo nie wracał, koledzy poszli go szukać.

Z początkowych ustaleń wynikało, że chłopiec został napadnięty. W sprawę włączyła się wtedy rodzina 14-latka, która m.in. w mediach społecznościowych poszukiwała domniemanych sprawców napadu. Dopiero podczas dzisiejszego przesłuchania okazało się, że chłopcy bali się powiedzieć prawdę, dlatego bliskim przedstawili inną wersję zdarzenia.

Zobacz też: Pociął twarze młodych dziewczyn rozbitą butelką. Teraz grozi mu dożywocie! [ZDJĘCIA]​

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki