Nastolatek zabił swoją przyjaciółkę w styczniu w Piekarach Śląskich, dokonał makabrycznego czynu, ponieważ obawiał się konsekwencji ciąży, w jaką zaszła dziewczynka. Szczególnie bał się reakcji ojca, przed którym czuł respekt. Po morderstwie 15-letni obecnie Kacper pomagał w poszukiwaniach, udając przejętego losem Patrycji. W końcu jednak przyznał się do popełnienia morderstwa. Gazeta.pl podała, że 9 września 15-latek trafił do Krajowego Ośrodka Psychiatrii Sądowej dla Nieletnich w Garwolinie. Choć obserwacja miała trwać przez okres czterech tygodni, po upływie tego czasu ośrodek zwrócił się do sądu o przedłużenie pobytu do sześciu tygodni. Sędzia przychylił się do wniosku. Od wyników badań psychiatrów będzie zależał dalszy los nastolatka.
Polecany artykuł:
- Obecnie nie jest znany termin rozprawy, zostanie wyznaczony dopiero po uzyskaniu wszystkich niezbędnych opinii biegłych - poinformował w rozmowie z Gazeta.pl sędzia Tomasz Pawlik.
Niezależnie od opinii psychiatrów pewnym jest, że nastoletni morderca nie trafi do więzienia. Wszystko przez to, że zbrodni dokonał przed swoimi 15. urodzinami, dlatego chłopak - mimo straszliwego czynu jakiego się dopuścił - nie może być sądzony jak osoba dorosła. Nastolatek trafi do zakładu poprawczego, z którego wyjdzie tuż po ukończeniu 21. roku życia lub - jeśli lekarze stwierdzą u niego zaburzenia psychiczne - do zamkniętego szpitala psychiatrycznego.