16 lat temu runął dach hali MTK. W środku znajdowało się 700 osób. 65 nie przeżyło
28 stycznia 2006 roku podczas ogólnopolskiej wystawy gołębi pocztowych, runął dach Międzynarodowych Targów Katowickich. W środku znajdowało się około 700 osób. 170 zostało rannych, 65 poniosło śmierć. To była największa katastrofa budowlana w historii powojennej Polski.
Wszystko zaczęło się o godzinie 17:15, to właśnie wtedy runął dach hali. Część osób wyszła przed zawaleniem, wiele osób jednak zostało uwięzionych pod gruzami. Było słychać krzyki, płacz, dzwoniące telefony komórkowe, jęki bólu, przewoływane imiona, na które nikt nie odpowiadał.
Czytaj także: Śmierć Agnieszki z Częstochowy. Sprawę przejęła Prokuratura Regionalna w Katowicach
Ratownicy prowadzili wielogodzinną dramatyczną walkę, by uratować jak najwięcej osób. Do Katowic wezwano między innymi Grupę Ratownictwa PCK w Bielsku - Białej. Jej szefem wówczas był Janusz Głaz. Na miejsce wezwano także ratowników Centralnej Stacji Ratownictwa Górniczego w Bytomiu oraz GOPR-owców. Nikt nie spodziewał się takiego widoku. Nawet najbardziej doświadczeni ratownicy, nie mogli uwierzyć w to, co widzieli.
Około godziny 19.00 ustawiono namiot polowy ratowników. Najpierw trafiali do niego ranni, których wydobywano spod rumowiska. Dokonywano wstępnej oceny stanu zdrowia, następnie kierowano ich do karetek i szpitali.
O godzinie 22.15 zarządzono ciszę. Ratownicy chcieli wyłapać najmniejszy nawet szept rannych. Niestety, już nikt nie odpowiedział. Do akcji włączono psy, które szukały już tylko zmarłych. Ówczesny prezydent Lech Kaczyński ogłosił trzydniową żałobę narodową. Dziś, 28 stycznia 2022 roku, mija 16 lat od tych wstrząsających wydarzeń.
Katastrofy budowlana hali MTK w Katowicach. Śledztwo trwało latami
Przez lata ciągnęło się śledztwo w sprawie katastrofy hali MTK. Ostatecznie uznano, że do tragedii doszło z powodu błędów konstrukcyjnych i wykonawczych hali, ogromnych ilości śniegu zalegających na jej dachu, a także usterek na przestrzeni poprzednich lat.
Odpowiedzialni za katastrofę ponieśli karę. Bruce R., ówczesny prezes MTK, w listopadzie 2019 roku został skazany na półtora roku więzienia.
- Nie ulega żadnej wątpliwości, że oskarżony Bruce R. jest odpowiedzialny za sprowadzenie katastrofy w postaci zawalenia się budowli hali wystawienniczej 28 stycznia 2006 roku. Jego odpowiedzialność wynika z tego, że nie dochował należytej staranności. Jednym z jego obowiązków jako członka zarządu była analiza informacji na temat hali, które do niego docierały. Doskonale wiedział, że trzeba odśnieżać dach hali. Wiedział także, że już wcześniej dach hali się ugiął pod ciężarem śniegu. Informacje o alarmującym stanie budynku były dla niego dostępne. Wiedział też, że przed imprezą dach nie został odśnieżony w całości. W tej sytuacji powinien podjąć decyzję o wyłączeniu z użytku hali – mówiła w ustnym uzasadnieniu wyroku sędzia sprawozdawca Karina Maksym.
Skazano także Ryszarda Z., członka zarządu, Adama H., dyrektora technicznego, Grzegorza S., rzeczoznawcę budowlanego. Skarb Państwa wypłacił rodzinom tragicznie zmarłych po 200 tys. złotych zadośćuczynienia.
Po tragedii jaka rozegrała się w Katowicach, zaszły zmiany w prawie dotyczące m.in. kontroli budynków o określonej powierzchni pod rygorem grzywny lub pozbawienia wolności.