Świętochłowice. Wypadek 16-latka. Spędził w śniegu całą noc
Policjanci ze Świętochłowic uratowali życie 16-latkowi, który spędził w śnieżnej zaspie całą noc. W sobotę, 23 listopada, zgłoszono zaginięcie chłopaka, który był mieszkańcem Bytomia. Mundurowi, patrolując ul. Uroczysko w Świętochłowicach w niedzielę, 24 listopada, rano znaleźli go leżącego w śniegu. Był w stanie hipotermii, w związku z czym sierżant sztabowy Dawid Michalik i sierżant sztabowy Seweryn Ogrocki zabrali go do radiowozu, wzywając jednocześnie na miejsce karetkę pogotowia.
Funkcjonariusze udzielili poszkodowanemu pierwszej pomocy i starali się go rozgrzać, podając ciepły napój. Okazało się, że 16-latek dzień wcześniej wsiadł do autobusu w Katowicach i wysiadł na przystanku przy "średnicówce". Gdy szedł poboczem drogi, spadł ze skarpy i prawdopodobnie stracił przytomność, w wyniku czego spędził w śniegu całą noc, do momentu znalezienia przez policjantów.
- Po przebadaniu przez medyków okazało się, że nastolatek znajdował się w stanie hipotermii. 16-latek w stanie już niezagrażającym życiu trafił do szpitala, gdzie otrzymał specjalistyczną pomoc - czytamy w komunikacie Komendy Miejskiej Policji w Świętochłowicach.