Napad miał miejsce 14 sierpnia. 17-latek wpadł do sklepu z giwerą w reku i zażądał wydania e-papierosów, akumulatorów i ładowarek. Choć uciekł, policjanci po wnikliwej analizie monitoringu odnaleźli go w Nakle Śląskim.
Polecany artykuł:
W jego mieszkania policjanci znaleźli identyczne ubrania, w jakich wpadł do sklepu oraz, jak się okazało, zabawkowy pistolet na kulki, którym sterroryzował pracownika sklepu. Nastolatek po zatrzymaniu wyjaśnił, że do napadu zmusiła go sytuacja finansowa, bowiem był on winny koledze pieniądze.
- Podejrzany usłyszał już prokuratorskie zarzuty i przyznał się do zarzucanych mu czynów. Grozi mu teraz do 12 lat więzienia. O jego dalszym losie zdecyduje teraz sąd - podsumowuje policja.