Do tej tragedii doszło 5 czerwca tego roku około godziny 22.20 w miejscowości Rybna koło Częstochowy. Jak ustalono, 17-letni chłopak wyszedł z imprezy urodzinowej (osiemnastki organizowanej na sali) na spacer ze swoim kolegą. Nagle podczas przechadzki wspiął się na słup energetyczny średniego napięcia, a następnie spadł z wysokości kilkunastu metrów na ziemię. Wezwane na miejsce pogotowie ratunkowe przetransportowało go do szpitala w Częstochowie, gdzie zmarł następnego dnia.- Na podstawie przeprowadzonej sekcji zwłok ustalono, że przyczyną zgonu pokrzywdzonego był uraz wielonarządowy, powstały na skutek upadku z wysokości. W wyniku badań toksykologicznych stwierdzono natomiast, że w chwili zdarzenia chłopiec znajdował się w stanie nietrzeźwości - poinformował w środę rzecznik częstochowskiej Prokuratury Okręgowej Tomasz Ozimek.
Polecany artykuł:
Po kilku miesiącach prokuratura w Częstochowie postanowiła umorzyć śledztwo. Jakie są ku temu przesłanki? - Z zebranych dowodów wynika ponadto, że pomiędzy 17-latkiem a pozostałymi uczestnikami przyjęcia nie doszło przed zdarzeniem do jakichkolwiek nieporozumień. Nie stwierdzono także, aby ktokolwiek nakłaniał pokrzywdzonego do wspinania się na słup energetyczny" - dodaje Ozimek. Rodzina młodego chłopaka nie złożyła zażalenia na to postanowienie. Sprawa została zamknięta.
Polecany artykuł: