Zabójstwo piłkarza GKS Katowice. Dominik zginął od ciosów nożem
Wszystko rozegrało się nad ranem 21 sierpnia 2016 roku, w samym centrum Katowic, między ulicą Stawową, a 1 Maja w pobliżu galerii handlowej. Tego dnia rano doszło do utarczki słownej, a następnie do bójki pomiędzy dwiema grupami osób. W jednej z nich był 19-letni Dominik , piłkarz GKS-u Katowice wraz z tatą. Młody chłopak został dwukrotnie ugodzony nożem. Zmarł w szpitalu. Ranny został również jego ojciec.
Bezpośrednio po całym zdarzeniu zatrzymano kilka osób, jednak główny podejrzany w tej sprawie Dariusz N. uciekł. Wydano za nim list gończy, europejski nakaz zatrzymania i opublikowano wizerunek podejrzanego. Śląscy łowcy głów namierzyli go rok później w słonecznej Hiszpanii.
Mężczyzna wpadł, gdy w jednym z magazynów przygotowywał do wysyłki puszki sosu pomidorowego. Jak się okazało, zamiast sosu były w nich narkotyki warte 140 tys. euro.
- Podejrzany był całkowicie zaskoczony zatrzymaniem. Wylegitymował się fałszywymi dokumentami i choć zmienił zupełnie wygląd, ale policjanci nie dali się nabrać - mówiła wówczas w rozmowie z Super Expressem Aleksandra Nowara, oficer prasowy śląskiej policji.
"Ostry" zapuścił długie włosy, brodę i mocno schudł.
- Jak ustaliliśmy, przeszedł też w Pradze operację plastyczną. Jednak wciąż miał na ciele charakterystyczny tatuaż ze śląskim orłem i nazwą klubu - wyjaśniała Nowara.
Skazano go za zabójstwo piłkarza. Teraz proces ruszył od nowa
Proces w sprawie zabójstwa 19-letniego Dominika ruszył w 2019 roku. Dwa lata temu Sąd Okręgowy w Katowicach skazał Dariusza N., za zabójstwo na 25 lat więzienie. Jednak apelację od wyroku złożyła zarówno prokuratura, jak i obrona. Prokuratura chciała dożywocia, a obrońcy uniewinnienia lub uchylenia wyroku i skierowania sprawy do ponownego rozpatrzenia. Sąd Apelacyjny w Katowicach przychylił się do wniosku obrony. Uchylono wyrok skazujący, a akta ponownie trafiły do sądu. Sąd Okręgowy w Katowicach, który ponownie sądzi Dariusza N., który konsekwentnie nie przyznaje się do zabójstwa młodego piłkarza.
Przyjaciele wciąż pamiętają o młodym piłkarzu
W rejonie ulicy 1 Maja w Katowicach tuż przed centrum handlowym pojawiły się znicze i kwiaty, które mają upamiętnić tragedię, jaka się rozegrała tam w 2016 roku. Przyjaciele zamordowanego 19-letniego piłkarza GKS-u Katowice, wciąż nie mogą pogodzić się z tym, co się stało.