2,5-letni Eryk wypadł z 5. piętra. Służby od dawna wiedziały, że matka ma problemy psychiczne

i

Autor: Shutterstock

DZIECKO WALCZY O ŻYCIE

2,5-letni Eryk wypadł z 5. piętra. Służby od dawna wiedziały, że matka ma problemy psychiczne

2024-09-11 11:20

Dramatyczna historia z Bielska-Białej (woj. śląskie) wciąż posiada wiele niewyjaśnionych wątków. 2,5-letni Eryk wypadł z balkonu na 5. piętrze, gdy przebywał na nim ze swoją matką. Jak się okazuje, kobieta już od narodzin dziecka miała ograniczone prawa rodzicielskie. Obecnie chłopiec walczy o życie w szpitalu.

Chłopiec spadł z 5. piętra w bloku. Aresztowano matkę

Do dramatycznego zdarzenia doszło w piątek, 30 sierpnia. Z balkonu znajdującym się na 5. piętrze w bloku nagle wypadł 2,5-letni chłopczyk. Dziecko w ciężkim stanie zostało przetransportowane śmigłowcem LPR do Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach, gdzie do dziś przebywa. I choć chłopiec został już wybudzony ze śpiączki, a jego stan się poprawia, nadal nie oddycha samodzielnie. Zarzuty w sprawie tego zdarzenia usłyszała 38-letnia matka chłopczyka. Prokuratura zarzuca Paulinie W. narażenie życia dziecka na bezpośrednie zagrożenie utraty życia lub zdrowia, a także spowodowanie ciężkiego uszkodzenia ciała. Śledczy badają bowiem, czy kobieta celowo nie zrzuciła 2,5-latka z balkonu. Od 1 września 38-latka przebywa w areszcie, a teraz w sprawie pojawiły się nowe doniesienia. 

Nowe informacje w sprawie zdrowia psychicznego Pauliny W.

Jak podał "Fakt", Paulina W. od samych narodzin Eryka miała sądowego kuratora, a jej prawa rodzicielskie zostały ograniczone. W tym samym czasie wniosek o ustanowienie rodziny zastępczej dla chłopczyka wpłynął od rodziny kobiety. 

Zawiadomienie wpłynęło z oddziału noworodków. Z uwagi na dobro dziecka wszczęte zostały procedury z urzędu. Matka nie została pozbawiona władzy rodzicielskiej, ale miała ją ograniczoną – poinformowała dziennik Joanna Banaś-Paluch, rzeczniczka Sądu Okręgowego w Bielsku-Białej. 

I choć sąd nie podał szczegółowych powodów podjęcia takich kroków, wiadomo, że Paulina W. miała zaburzenia psychiczne. Pod koniec grudnia 2023 r. rodziną zastępczą dla Eryka został ustanowiony jej brat. 

Kobieta twierdzi, że dziecko wypadło jej z rąk

W trakcie zeznań 38-latka twierdziła, że przed tragedią była z synkiem na balkonie i pokazywała mu auta; w pewnym momencie chłopiec miał stać się bardzo ruchliwy i wypaść z 5. piętra. Śledczy nie dali jednak wiary słowom Pauliny W., która zaraz po zdarzeniu uciekła z domu i nie udzieliła dziecku pomocy. Nie potrafiła wyjaśnić, dlaczego zachowała się w ten sposób.

Źródło: "Fakt", "Super Express"

ZOBACZ TEŻ. 2-letnie dziecko wypadło z okna na trzecim piętrze. Tragedia w Kraśniku. GALERIA:

Dziecko wypadło z okna, zmarło w szpitalu. Tragedia przy Płockiej w Warszawie
Sonda
Czy kary za znęcanie się nad dziećmi powinny być wyższe?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki