To była bardzo trudna sytuacja. 2-letni chłopiec z Żywca, połknął niebezpieczną substancję. Rodzice nie wiele się zastanawiając, ruszyli z chłopcem do szpitala. Na skrzyżowaniu ulic Dworcowej i Wesołej w Żywcu, ojciec chłopca podbiegł do radiowozu, który stał na światłach.
Czytaj także: Tomasz M., znany jako optyk z Sosnowca, stanie przed sądem. Jest akt oskarżenia za zabójstwo 11-letniego Sebastiana z Katowic
Pytał o najkrótszą drogę do szpitala, a w mieście panował spory ruch. Istniało ryzyko, że utkną z chłopcem w korku. Policjanci postanowili pilotować samochód do szpitala.
Historia ta ma swój happy end. Lekarze szybko udzielili mu pomocy, po badaniach i obserwacji, chłopczyk wraz z rodzicami, mógł wrócić do domu.
Polecany artykuł: