To zdarzenie miało miejsce na początku października w Radlinie. Chłopiec wyszedł z budynku przedszkolu nr 2 przy ul. Mielęckiego w Radlinie około godziny 10. Dziecko przeszło prawie kilometr i to właśnie wtedy zainteresował się nim przechodzień, który powiadomił policję.
Chłopiec wyszedł z przedszkola niezauważony i szedł w kierunku domu
Jak informuje "Fakt", 3-letni chłopiec, który powinien być pod opieką przedszkola, sam ubrał buty, kurtkę i niezauważony opuścił budynek przedszkola. O całej sprawie, jako pierwszy poinformował portal nowiny.pl.
Jak wynika z relacji świadków chłopiec musiał oddalić się od grupy, gdy ta szła do toalety. Później poszedł do szatni, gdy już się ubrał po prostu wyszedł z przedszkola, ponieważ któryś z rodziców źle zamknął drzwi placówki.
Personel placówki zorientował się, że nie ma chłopca dopiero koło godziny 11, czyli w porze obiadowej, kiedy jedno krzesełko było puste... Pracownicy przedszkola zaczęli szukać chłopca na terenie placówki, w tym czasie do budynku zapukała policja.
Chłopiec został przebadany przez zespół ratownictwa medycznego, na szczęście chłopcu nic się nie stało.
Policja w trakcie prowadzenia czynności przepytała personel, a także zabezpieczyła nagranie z monitoringu. Dyrekcja placówki w przesłanym oświadczeniu dla portalu nowiny.pl zapewniła, że cała społeczność przedszkolna traktuje sprawę poważnie. Przedszkole zobowiązało się do podjęcia wszelkich środków zapobiegawczych, tak by w przyszłości nie doszło do podobnej sytuacji.
Rodzice chłopca nie wnieśli oskarżenia przeciwko placówce.
Źródło: nowiny.pl, SE.pl i Fakt.