Wziął koszyk, wyszedł na grzyby i zniknął. Finał poszukiwań 53-latka z Gliwic okazał się być tragiczny
We wtorek, 31 października, śląska policja zwróciła się do internautów z prośbą o pomoc w poszukiwaniach 53-letniego Marka R., mieszkańca Gliwic. Mężczyzna wyszedł z domu i udał się na grzybobranie do lasów na granicy woj. opolskiego i woj. śląskiego, z którego nie powrócił. Zanim zniknął i urwał się z nim kontakt, o godz. 13:25 zdążył jedynie zadzwonić na numer alarmowy 112, jednak policja nie zdradziła, co wtedy powiedział dyspozytorowi. Wiadomo było, że istnieje bezpośrednie zagrożenie dla zdrowia i życia mężczyzny. Możliwy scenariusz zakładał, że 53-latek utracił przytomność podczas wykonywania telefonu na 112.
Co było przyczyną śmierci 53-letniego grzybiarza?
W poszukiwania 53-letniego grzybiarza natychmiast zaangażowały się wszystkie służby. Przeczesywano zagajniki i leśne tereny, w których mógł znajdować się mężczyzna. 1 listopada po godz. 12:00 gliwicka policja przekazała tragiczną wiadomość. - Komenda Miejska Policji w Gliwicach z przykrością informuje, że zakończono akcję poszukiwawczą za zaginionym 53-letnim Markiem R. Niestety, w trakcie poszukiwań odnaleziono ciało mężczyzny - przekazały w komunikacie internetowym służby.
Według informacji "Dziennika Zachodniego" do śmierci mężczyzny nie przyczyniły się osoby trzecie, jednak na chwilę obecną nie wiadomo, dlaczego 53-latek zmarł. To ustalają śledczy pod nadzorem prokuratora.