Wybił szyby w autobusie, bo kierowca nie chciał wcześniej ruszyć
To skandaliczne zdarzenie miało miejsce we wtorek, 26 września, na przystanku Makoszowy-Oświęcimska w Zabrzu. Po godzinie 12:00 w autobusie 111 61-letni pasażer wszczął potężną awanturę, ponieważ kierowca pojazdu nie chciał spełnić jego żądania i nie zgodził się na to, by wcześniej odjechać z miejsca postoju. Gdy krzyki i obelżywe słowa nie przynosiły żadnych efektów, 61-latek postanowił uciec się do drastycznych działań - mężczyzna wyrwał młotek ewakuacyjny i zaczął wybijać nim szyby w autobusie! Agresywny mieszkaniec Katowic spotkał się ze stanowczą reakcją kierowcy, który postanowił zamknąć pojazd, opuścić go i czekać na wezwane wcześniej służby. Sprawy potoczyły się błyskawicznie.
Straty po wybiciu szyb w autobusie oszacowano na 6 tys. zł
Na miejscu zdarzenia natychmiast zjawili się mundurowi, którzy w porę opanowali niebezpieczną sytuację. W tym czasie agresywny 61-latek zdążył wybić młotkiem dwie szyby miejskiego autobusu. Nie wiadomo, co jeszcze zdążyłby zrobić opętany furią pasażer, gdyby nie interwencja policji - bowiem nic nie wskazywało na to, by agresor miał się uspokoić. Zamiast wcześniejszego odjazdu autobusu, mężczyzna otrzymał zarzuty za zniszczenie publicznego mienia, a także będzie musiał zapłacić 6 tysięcy złotych za zdewastowanie autobusowych szyb.
61-latek na widok mundurowych uspokoił się i został zatrzymany. Podejrzany jeszcze tego samego dnia usłyszał zarzuty dotyczące zniszczenia mienia. Za to przestępstwo grozi kara pozbawienia wolności do lat 5 - podsumowuje Komenda Miejska Policji w Zabrzu.