Turysta stracił przytomność na szlaku w Beskidach
W sobotę, 1 kwietnia po godz. 13:00 do CSR Szczyrk wpłynęło zgłoszenie o nagłym zatrzymaniu krążenia u turysty na szlaku w rejonie Hali Pawlusiej. Mężczyźnie pierwsi udzielili pomocy inni turyści, którzy podjęli resuscytację. W rejon zgłoszenia quadem na gąsienicach wyjechał zespół ratowników medycznych z SR Hala Miziowa, do których dołączył drugi zespół na skuterze śnieżnym.
- Zaledwie chwilę później do CSR Szczyrk dotarło kolejne zgłoszenie dotyczące pobliskiego schroniska na Hali Lipowskiej. 67-letnia kobieta chorująca na nadciśnienie, źle się czuje, ma nudności i odczuwa kołatanie serca- relacjonują goprowcy.
Kobieta była w schronisku pod opieką pielęgniarki, która była bezpośrednim świadkiem zdarzenia. Mimo to kobieta potrzebowała pomocy medycznej i ewakuacji.
- Ze Szczyrku karetką terenową z quadem wyjechało 4 ratowników. Zespół dotarł do Złatnej Huty, skąd do poszkodowanej udał się quadem na gąsienicach. Po ustabilizowaniu stanu kobieta została przetransportowana do Złatnej i przekazana Zespołowi Ratownictwa Medycznego, a ratownicy udali się do Żabnicy, aby wspomóc prowadzoną równolegle wyprawę ratunkową - opisuje akcję ratunkową GOPR Beskidy.
W tym samym czasie ratownicy walczyli o życie 72-letniego turysty. Niestety, mimo wysiłków nie udało się go uratować. Ratownikom pozostał smutny obowiązek transportu ciała w doliny oraz oczekiwanie na policję i zakład pogrzebowy. Działania zakończyły się po godz. 21:00.