Wypadek w Kleszczowie. Wyrok usłyszał Jerzy S., który doprowadził do wypadku
Na 4 lata więzienia skazał w czwartek, 12 grudnia, Sąd Okręgowy w Gliwicach Jerzego S., oskarżonego o doprowadzenie w 2020 r. do wypadku na dk nr 88. Po zderzeniu z autokarem zginęło wówczas dziewięć osób, które jechały busem. Oskarżony został uznany za winnego nieumyślnego spowodowania katastrofy w ruchu lądowym.
Oprócz tego sąd zobowiązał mężczyznę do do wypłaty nawiązek pokrzywdzonym i na 8 lat zakazał mu prowadzenia pojazdów. Wyrok jest nieprawomocny.
Według ustaleń postępowania, do tragedii doszło w wyniku nieprawidłowego manewru wyprzedzania. Prokuratura żądała dla oskarżonego czterech lat więzienia – taką też karę wymierzył w czwartek sąd. Obrona domaga się uniewinnienia – według niej - mimo opinii biegłych i zeznań świadków nie ma w tej sprawie dostatecznych dowodów winy. Według prokuratury i sądu materiał dowodowy nie budzi wątpliwości.
Identyfikacja ciał była bardzo trudna. Zajęło to 9 godzin
Do tragedii doszło na Drodze Krajowej 88 na odcinku Gliwice - Kleszczów. Była noc 22 sierpnia 2020 r. Jerzy S., mieszkaniec Cieszyna, pędził samochodem. Gdy zaczął manewr wyprzedzania doszło do masakry. Jego volkswagen uderzył w jadącego po przeciwnym pasie ruchu renaulta, który był pełen ludzi. Trafic przewrócił się na bok. Po chwili w niego uderzył autobus. Renault został kompletnie zmiażdżony, a dziewięcioro ludzi w nim podróżujących zginęło. Kilkunastu pasażerów autokaru też wymagało pomocy medycznej. Wydobycie ofiar i ich identyfikacja trwała bardzo długo, bo aż 9 godzin.