Za co płacimy spółdzielniom mieszkaniowym?
Za co dokładnie płaci spółdzielni mieszkaniowej co miesiąc? Co ciekawe, okazuje się, że połowa płacąca za mieszkanie w spółdzielni, nie ma zielonego pojęcia, na co te opłaty dokładnie idą. Dość oczywiste są opłaty za prąd, ogrzewanie, wodę. Ale czy wiecie, co zawierają opłaty eksploatacyjne albo fundusz remontowy?
Te opłaty mogą zawierać ciekawe "kwiatki" . Opłaty za wodę, wywóz śmieci, prąd, ogrzewanie (tak wody, jak i kaloryferów), podatek od nieruchomości czy opłata za zużycie elektryczności do części wspólnych budynku (że o piwnicach, zsypach czy pomieszczeniach gospodarczych nie wspomnimy) to te rzeczy, które wszyscy raczej doskonale kojarzą.
Są też jednak opłaty, o których większość z nas nie wie. Znaczy się, wiemy że istnieją pod takimi hasłami, jak np. opłaty eksploatacyjne czy fundusz remontowy. Ten pierwszy to często wór opłat bez dna, gdzie wciągane są naprawdę różne opłaty, które czasem mogą mocno zaskakiwać. Ten drugi jest trochę bardziej przejrzysty, choć nie da się ukryć, że jak się mu bliżej przyjrzeć, to też ma parę "perełek", których nie każdy jest świadomy.
Za to płacimy spółdzielniom mieszkaniowym
Wśród opłat eksploatacyjnych i konserwatorskich znajdziemy m.in.:
- koszty sprzątana,
- koszty koszenia,
- koszty odśnieżania,
- usuwanie usterek,
- dzierżawę wodomierzy czy podzielników ciepła,
- zarządzanie zielenią,
- konserwacja instalacji gazowej i wentylacyjnej,
- monitoring budynków,
- konserwacja anteny na dachu,
- wypłaty dla pracowników administracji,
- działalność kulturalna.
Opłaty na fundusz remontowy zawierają:
- Wydatki na remonty. Tu też mogą się znaleźć środki na bieżącą konserwację,
- opłaty za m.in. dostarczanie do części wspólnej, tj. klatek schodowych i pomieszczeń gospodarczych, prądu, bieżącej wody, energii cieplnej, gazu, opłaty za antenę zbiorczą, opłata za windę,
- ubezpieczenia.
A co z absurdalnymi nakazami i zakazami, do których dochodzą kary? Tu za przykład może nam posłużyć przypadek z Rybnika, gdzie w jednej ze spółdzielni karano lokatorów za to, że ogrzewali swoje mieszkania... łazienkami. A konkretnie chodzi o to, że lokatorzy próbując zaoszczędzić na ogrzewaniu mieszkań, otwierali drzwi do łazienek, gdzie znajdują się grzejniki bez podzielników ciepła.
Zastanawiacie się, jakie absurdalne przepisy pojawiają się w spółdzielniach mieszkaniowych w całej Polsce? Proszę bardzo. Zebraliśmy dla Was największe absurdy w galerii poniżej.