To był koszmarny wypadek. Zielony matiz Adriany wypadł z pasa autostrady, dachował i uderzył w betonową skarpę. Bytomianka cudem przeżyła wypadek, dwa miesiące spędziła w śpiączce farmakologicznej, a gdy się wybudziła mogła jedynie poruszyć powiekami. - "Tylko" uderzyła głową w szybę. Uszkodzenia mózgu były tak poważne, że straciła mowę, nie potrafiła poruszyć żadną kończyną - opowiada Ryszard Rozner (56 l.), emerytowany policjant, ojciec Ady. - Córka podjęła ciężką rehabilitację, walczy, żeby odzyskać choć część sprawności. Jest stały postęp, choć nie przychodzi to ani szybko, ani łatwo. Najważniejsze, że trafiliśmy do świetnych specjalistów, a Ada bardzo chce ćwiczyć. Jak tylko wstanie rano już dopytuje się o ćwiczenia - dodaje ojciec.
Adriana trzy razy w tygodniu jeździ do Katowic, do tamtejszej Kliniki Rehabilitacji Funkcjonalnej Amed. W domu ćwiczy w pozostałe dni tygodnia. Zrobiła zdumiewające postępy. - Zaczęła mówić, kontakt jest logiczny, mówi jeszcze ciszej i wolniej. Potrafi też ruszać prawą ręką i nogą. Może sama jeść, a kiedyś była karmiona prze sondę - wylicza tata. - Nie oczekujemy cudów, ale bardzo pragniemy, by córka była bardziej samodzielna. By mogła sama wsiąść na wózek, pojechać na spacer, czy zakupy - dodaje ojciec.
Jednak rehabilitacja jest koszmarnie droga. Koszt samych zajęć to wydatek 10-11 tys. zł miesięcznie. A poza tym są inne wydatki - na środki higieniczne, lekarstwa, sprzęt, dojazdy... Dlatego Ada i jej rodzice proszą o wsparcie zbiórki na jej leczenie, którą prowadzi Fundacja Siepomaga. - To są tak wielkie wydatki, że nawet zamożni ludzie mieliby ciężko. Sami nie jesteśmy w stanie sfinansować rehabilitacji. Prosimy o wsparcie. Wiemy, ze ludzi dobrej woli nie brakuje i bardzo dziękujemy za każdą złotówkę - mówi Ryszard Rozner.
Ze zbiórki charytatywnej ma też być sfinansowana operacja plastyki czaszki w technice 3D. Adriana może mieć uzupełnione kości czaszki, które usunęli lekarze, gdy ratowali jej życie. - Znaleźliśmy lekarza, który się tego podejmie. Sama operacja to koszt ok. 30 tys. zł. Jest Adzie bardzo potrzebna. Po pierwsze jej mózg byłby bardziej chroniony, bo teraz chroni go tylko skóra. Po drugie lekarze twierdza, że operacja pozwoli też jej na robienie szybszych postępów w rehabilitacji - wyjaśnia ojciec.
Polecany artykuł:
Ryszard Rozner po wypadku córki postanowił dzielić się z innymi swoim doświadczeniem. Dlatego działa również w Fundacji Schody do Nieba. - Ludzie najczęściej nie wiedzą, co robić w takiej sytuacji, gdzie się udać, jakie formalności dopełnić. Na jakie wsparcie mogą liczyć z różnych instytucji. Ja to wszystko już przeszedłem i służę pomocą - mówi Ryszard Rozner. Można się z nim kontaktować pod numerem telefonu: 798 031 664.
Datki na operację i rehabilitację Adriany można wpłacać przez internet: https://www.siepomaga.pl/ada-rozner
lub tradycyjnym przelewem:
nr konta 17 2490 1028 3587 1000 0006 0681
tytułem: Darowizna Adriana