Upamiętnienie żołnierzy formacji III Rzeszy na terenie Polski w miejscu innym niż wyznaczone 13 niemieckich zbiorczych cmentarzy wojennych jest nie do pogodzenia z obowiązującymi od przeszło 25 lat zasadami współpracy polsko-niemieckiej – przypomina IPN. Na jednym z bytomskich cmentarzy 17 listopada zamontowano tablicę ku chwale sił zbrojnych III Rzeszy. Pikanterii dodaje to, że tę tablicę – podkreśla (21 listopada) w komunikacie katowicki oddział Instytutu Pamięci Narodowej – odsłonięto 17 listopada, kiedy to „w Niemczech obchodzony był Narodowy Dzień Żałoby poświęcony pamięci ofiar wszystkich wojen i represji totalitarnych”. Tablica została już usunięta, ale to sprawy nie zamyka, a wręcz ją otwiera.
IPN jako autorów tej sprzecznej z polskim prawem inicjatywy wskazuje (co zresztą jest wyryte na tablicy) „Markusa Tylikowskiego, szefa bytomskiego Związku Młodzieży Mniejszości Niemieckiej. Inicjatywa uzyskała wsparcie m.in. posła do Bundestagu Stephana Protschka z Alternative für Deutschland, który współfinansował wykonanie tablicy”. IPN zapowiedział, że sprawą zainteresuje prokuraturę. Dopiero 27 stycznia 1945 r. Bytom znalazł się w granicach Polski. Do tego czasu był miastem w państwie niemieckim. Całkiem możliwe jest, że wymienionym chodziło o uzyskanie swego rodzaju rozgłosu. Na tablicy nie ma znaków nazistowskich, ani nazw formacji zbrojnych III Rzeszy. Jeśli taki mieli zamiar, to uzyskali, co chcieli.