Wstrząs w kopalni

Akcja ratownicza w kopalni Rydułtowy. Nie żyje poszukiwany górnik. Co z ostatnim zaginionym?

W czwartek, 11 lipca, w kopalni Rydułtowy doszło do potężnego wstrząsu. W rejonie zdarzenia było wtedy 78 górników. Na powierzchnię udało się wydobyć 76 osób. Dwie wciąż przebywały pod ziemią. Dopiero po kilkugodzinnej akcji ratowniczej, późnym popołudniem udało się odnaleźć jednego z dwóch zaginionych górników. Niestety mężczyzna zmarł. Jeden wciąż pozostaje uwięziony około 1200 metrów pod powierzchnią ziemi. Z powodu zagrożenia wybuchem metanu i kolejnymi tąpnięciami, akcję przerwano.

Wstrząs w KWK Rydułtowy. Nie żyje poszukiwany górnik

Wstrząs w kopalni Rydułtowy zarejestrowano 1150 metrów pod ziemią o godz. 8:16. W tym czasie w rejonie zagrożenia pracowało 78 górników, którzy prowadzili prace konserwacyjne.

W rejonie zagrożonym przebywało 78 górników. 76 górników zostało wyprowadzonych na powierzchnię. 17 poszkodowanych trafiło do szpitali w Wodzisławiu Śląskim, Jastrzębiu-Zdroju, Rybniku, Bielsku-Białej, Mikołowie i Kędzierzynie-Koźlu. 3 osoby z najmniejszymi obrażeniami opuściły szpital, jedna jest w stanie ciężkim.

Od rana w rejonie wstrząsu trwała akcja ratownicza. Dwóch górników wciąż było uwięzionych pod ziemią. Jednego z nich udało się zlokalizować. Mężczyzna był transportowany na powierzchnię, jednak około godz. 20:00 dotarła tragiczna wiadomość, że górnik nie żyje. Informację o jego śmierci przekazał podczas wieczornego briefingu prezes PGG Leszek Pietraszek.

Drugiego zaginionego górnika wciąż nie znaleziono

Drugi zaginiony górnik wciąż nie został odnaleziony, chociaż była już nadzieja, że został zlokalizowany. Ratownicy otrzymali sygnał z lampki, który mógł wskazywać na lokalizację ostatniego z poszukiwanych górników.

- Okazało się, że sygnał pochodził z lampki górnika, który wcześniej wyjechał na powierzchnię - mówi Piotr Litwa prezes Wyższego Urzędu Górniczego.

Każda lampa ma przypisany konkretny numer, który pozwala określić, kto jej używał.

Na tej podstawie mamy pewność, że ta lampa nie należała do tego pracownika, którego poszukujemy jako ostatniego - tłumaczy prezes WUG.

Akcja była prowadzona w trudnych warunkach przy II stopniu zagrożenia tąpaniami i IV kategorii zagrożenia metanowego.

- Na tę chwilę występują określone trudności w akcji ratowniczej, które są spowodowane dwoma zagrożeniami typowo górniczymi - informował po południu Piotr Litwa. - Pierwsze zagrożenie to zagrożenie metanowe, które pojawiło się w rejonie, w którym miało miejsce zdarzenie. Objawia się ono nadmierną kompresją stężenia metanu w powietrzu kopalnianym. Można przypuszczać, że są takie miejsca, gdzie występuje nawet atmosfera wybuchowa, z uwagi na stężenia w granicach od 5 do 15 procent. Jednocześnie prowadzone są obserwacje w zakresie aktywności sejsmicznej.

Ze względu na wzrost aktywności sejsmicznej akcja poszukiwania drugiego pracownika została przerwana, ratownicy zostali wycofani do bazy.

Jedna z najstarszych kopalni na Śląsku

Kopalnia „Rydułtowy” jest jednym z najstarszych czynnych zakładów wydobywczych na Górnym Śląsku, jej początki sięgają 1792 r. Według informacji PGG, eksploatacja ścian jest prowadzona pomiędzy poziomami 1000 m i 1200 m. Najgłębsze czynne wyrobiska znajdują się na głębokości około 1250 m.

Zakład ma drugi stopień zagrożenia tąpaniami w trzystopniowej skali, do którego zalicza się pokłady lub ich części zalegające w górotworze skłonnym do tąpań, a w których nie dokonano odprężenia przez wybranie sąsiedniego pokładu. Ma też II, III i IV kategorię zagrożenia metanowego w czterostopniowej skali, oraz obie klasy: „A” i „B” zagrożenia wybuchem pyłu węglowego.

W marcu 2004 r. kopalnia „Rydułtowy” została połączona z sąsiednią kopalnią „Anna” w Pszowie w zakład górniczy KWK „Rydułtowy-Anna” z siedzibą w Rydułtowach. W 2016 r. Oddział KWK „Rydułtowy-Anna” został ponownie rozdzielony na KWK „Rydułtowy” i KWK „Anna”. 1 lipca 2016 r. kopalnia „Rydułtowy” weszła w skład Polskiej Grupy Górniczej i funkcjonuje jako PGG SA Oddział KWK ROW Ruch Rydułtowy.

Kopalnie na Górnym Śląsku, które udało się uratować przed rozbiórką

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki