Barbara Dziuk była niegdyś radną sejmiku województwa śląskiego. Startowała również w wyborach na burmistrza Tarnowskich Gór, ale bez sukcesu. Ta porażka nie przekreśliła jej szans na wejście do wielkiej polityki, co stało się w 2015 roku. Barbara Dziuk została wybrana na posła VIII kadencji, otrzymując 12 036 głosów. Powetowała sobie zatem porażkę w wyścigu o mandat w 2011 roku. Uzyskanie miejsce w Sejmie łączy się nie tylko z prestiżem, ale i zarobkami. Jak czytamy na stronie Sejmu RP uposażenie poselskie wynosi 8.016,70 zł brutto, a dieta parlamentarna 2.505,20 zł brutto. Do tego dochodzi jeszcze ryczałt na prowadzenie biura w terenie (ponad 15 tys. brutto). To nie koniec przywilejów, bowiem posłowie mają również prawo "do bezpłatnego przejazdu środkami publicznego transportu zbiorowego oraz przelotów w krajowym przewozie lotniczym, a także do bezpłatnych przejazdów środkami publicznej komunikacji miejskiej".
Business Insider zauważył, że na przestrzeni ostatnich lat wielu posłów wymieniło starsze auta na nowsze modele. Wśród szczęśliwców jest właśnie posłanka ze Śląska - Barbara Dziuk. Jak czytamy, jeszcze kilka lat temu polityk PiS siedziała za kółkiem kilkunastoletniej multipli. Teraz "w jej garażu znajdziemy fiata 500L z 2016 oraz jeepa z 2017 r., warte w sumie ok. 100 tys. zł.". To nie jedyne nabytki posłanki. Prócz tego Dziuk kupiła rodzinny ogródek działkowy z 25-metrową altanką. Jak informuje BI cena takiej działki to 30 tysięcy złotych.