- Węgiel jest naszym strategicznym surowcem - tak podczas pierwszego dnia szczytu klimatycznego w Katowicach mówił prezydent Andrzej Duda. - Jak podają eksperci mamy zapasy węgla na 200 lat i trudno, żebyśmy z surowca, dzięki któremu mamy zapewnioną suwerenność energetyczną, całkowicie zrezygnowali. Suwerenność energetyczna musi być fundamentem - podkreślał Andrzej Duda.
Te słowa te nie podobają się ekologom i aktywistom. Zdaniem Weroniki Paczewskiej, dyrektor Akcji Demokracji, trend powinien być odwrotny, powinno się zamykać kopalnie i odchodzić od węgla. - Polski rząd powinien zadbać o sprawiedliwą transformację. Nie możemy tych ludzi zostawić, powinien być przygotowany bardzo sensowny plan, by znaleźli gdzie indziej miejsce zatrudnienia. Trzymanie się dalej węgla jest naszą zagładą. nie przetrwamy jako ludzkość, jeżeli dalej będziemy spalali węgiel - wyjaśnia Paczewska.
>>> Film z kosmosu specjalnie na COP24 w Katowicach! Musicie to zobaczyć! [WIDEO]
Ze strategii Ministerstwa Energii w zakresie rozwoju energetyki polskiej wynika, że Polska przewiduje stopniową zmianę tzw. miksu energetycznego poprzez zwiększanie ilości energii pochodzącej ze źródeł odnawialnych. Ministerstwo Energii zakłada w perspektywie energetykę jądrową oraz stopniową redukcję energetyki opartej na węglu.
Polecany artykuł:
Do słów Andrzeja Sudy odnieśli się również aktywiści z Greenpeace. To wręcz niezrozumiałe – powiedziała nam Katarzyna Guzek z Greenpeace Polska. - To, o czym mówi prezydent Duda stoi w sprzeczności z najnowszą nauką, która mówi, że klimat trzeba ratować tu i teraz. Nie da się tego zrobić bez odchodzenia od paliw kopalnych. Sekretarz generalny ONZ mówił, że nie ma już przestrzeni, by dalej inwestować w paliwa kopalne - wyjaśnia Guzek.
W kuluarach mówi się, że słowa Andrzeja Dudy zaważą o tym, czy szczyt klimatyczny zakończy się sukcesem - zdradza działaczka Greenpeace Polska.
We wtorek prezydent Andrzej Duda spotkał się m.in. z Arnoldem Schwarzeneggerem: