4 grudnia świętowaliśmy Barbórkę. Zarówno prezydent i premier po spotkaniach w ramach COP24 udali się na uroczyste obchody święta górników. Andrzej Duda po raz kolejny zapewnił, że nie pozwoli na ograniczenie wydobycia węgla w Polsce. - Nie pozwolę na to, aby ktokolwiek zamordował polskie górnictwo - zapewniał podczas uroczystej Barbórki w Brzeszczach Andrzej Duda. Prezydent podkreślał, że węgiel to największy skarb Polski. Dzień wcześniej z kolei prezydent Duda powiedział, że węgiel to nasz strategiczny surowiec, a jego zasoby wystarczą na 200 lat.
>>> COP24 w Katowicach: Polska przyjęła deklarację "Driving Change Together" [AUDIO]
Z kolei premier Mateusz Morawiecki jeszcze podczas szczytu COP24 w Katowicach obiecał, że zależność Polski od węgla będzie maleć. - Nasza zależność od węgla będzie malała i maleje już rok po roku. Stąd stawiamy na nowe źródła, jak energetyka wiatrowa na morzu, fotowoltaika czy energetyka wiatrowa - wyjaśniał Morawiecki.
Piotr Białas, ekolog, podkreśla, że obrona węgla przez prezydenta psuje nam opinię światową. Dobrze, że rząd ma odmienne zdanie od prezydenta - dodaje. - Jeśli nie podejmiemy radykalnych działań już dzisiaj polegających na odejściu od paliw stałych, węgla, to za 13 lat rozpoczną się nieodwracalne zmiany w naszym środowisku i pod koniec tego wieku będziemy świadkami zagłady naszej cywilizacji.
Szef rządu zapowiedział, że Polska na rozwój elektromobilności i czystego transportu przeznaczy w najbliższych 10 latach ok. 3-4 mld euro.