Arcybiskup ostro o prawach kobiet: czemu mają być ważniejsze, niż prawa dzieci?
W czwartek, 10 kwietnia, w Sejmie przeprowadzono trwającą ponad 6 godzin debatę nad czterema projektami ustaw, które zmieniają prawo aborcyjne. Dwa z nich złożyła Lewica, a po jednym Koalicja Obywatelska i Trzecia Droga-PSL i Polska 2050. Jeden z projektów Lewicy częściowo depenalizuje aborcję i pomoc w niej, drugi - umożliwia przerwanie ciąży do końca 12. tygodnia jej trwania. Temat aborcji wywołuje gorące dyskusje nie tylko wśród polityków. Podczas kazania w związku z uroczystością Zwiastowania Pańskiego poruszył go także metropolita katowicki, abp Adrian Galbas.
- Kościół naucza niezmiennie, że życie ludzkie zaczyna się przy poczęciu i od poczęcia ma pełną wartość i godność, tak samo jak życie w każdym innym momencie, aż do naturalnej śmierci. Podlega też takiej samej ochronie. I w pierwszym tygodniu, i w jedenastym, i w dwunastym i w każdym, aż po ostatni - powiedział do wiernych abp Galbas.
Abp Galbas zapewnił, że rozumie wszelkie trudy związane z poczęciem i urodzeniem dziecka, ale nie widzi w aborcji żadnego rozwiązania napotkanych problemów. Powiedział, że w sytuacji trudnej to państwo i Kościół mają obowiązek pomóc rodzicom. Co najbardziej zaskakujące, duchowny w kontrowersyjnych słowach odniósł się także do praw kobiet.
- Niech jednak nigdy rozwiązaniem nie będzie tzw. aborcja. Państwo, z pomocą innych instytucji w tym Kościoła, musi wtedy tym rodzicom konkretnie pomóc; musi podjąć trud zapewnienia im potrzebnej pomocy i wsparcia, a dziecku dobry dom i dobre życie. To w XXI wieku jest możliwe. Tak, prawa kobiet są ważne, ale czemu mają być ważniejsze niż prawa dzieci? Jedne i drugie można i trzeba pogodzić - twierdzi arcybiskup.
W piątek, 12 kwietnia, w bloku głosowań posłowie zdecydują, co stanie się z projektami ustaw, które liberalizują prawo aborcyjne w Polsce.