Szanowni Państwo, w imieniu całego grona pracowników Akademii Polonijnej w Częstochowie informujemy, że z przyczyn niezależnych od nas jesteśmy zmuszeni przesunąć termin Inauguracji Roku Akademickiego 2024/2025. Zapewniamy, że dokładna data zostanie podana niebawem. Przepraszamy za wszelkie niedogodności i liczymy na Państwa wyrozumiałość - taka informacja pojawiła się na oficjalnej stronie Akademii Polonijnej w Częstochowie. Wszystko wskazuje na to, że przyczyną przesunięcia inauguracji roku akademickiego jest trwający od dawna konflikt o władzę w uczelni. W miniony czwartek założyciel Akademii Polonijnej ks. Andrzejem Kryńskim wszedł do budynku akademii w eskorcie ludzi detektywa Rutkowskiego.
- Akcja rozpoczęła się o godzinie 9 rano. Agenci BIURA RUTKOWSKI udzielali ochrony i wkroczyli na teren uczelni. Ślusarz rozciął kłódkę w bramie, rozwiercił zamki i wpuścił księdza profesora Andrzeja Kryńskiego do gmachu o powierzchni 11 tysięcy metrów kwadratowych znajdującego się u podnóża Jasnej Góry - informuje portal patriot24.net
Awantura o Akademię Polonijną w Częstochowie
Spór o władzę w Akademii Polonijnej trwa od dawna. W 2023 roku ks. Andrzej Kryński, założyciel akademii, został pozbawiony wszystkich swoich funkcji. Również tych w zarządzie fundacji Instytut Edukacji i Rozwoju w Częstochowie. - Wręczyli mi pisma i powiedzieli, że został wybrany nowy rektor, a ja mam opuścić uczelnię. Chciałem zabrać osobiste rzeczy, ale mi nie pozwolono. Wyszedłem z budynku i natychmiast wezwałem policję. Funkcjonariusze po rozmowie z panem prorektorem powiedzieli, że w Krajowym Rejestrze Sądowym figurują już inne osoby. W efekcie na uczelnię nie mam już wstępu, pozbawiono mnie kontaktów elektronicznych, zostałem odcięty od zarządzania placówką - opowiadał "Dziennikowi Zachodniemu" ksiądz Andrzej Kryński.
Teraz jest dalszy ciąg tej historii. Sąd Rejestrowy w Częstochowie niedawno uchylił wcześniejszy wpis do KRS. Ksiądz Kryński ponownie widnieje w sądowym rejestrze jako prezes fundacji. W czwartek (27.09) ksiądz wszedł do budynku w eskorcie pracowników Krzysztofa Rutkowskie. Obie strony konfliktu rozmawiały za zamkniętymi drzwiami. Na miejscu była również policja. - Otrzymaliśmy zgłoszenie i byliśmy na miejscu. Zadaniem policjantów było niedopuszczenie do eskalacji konfliktu pomiędzy dwoma stronami - potwierdziła "Dziennikowi Zachodniemu" podkomisarz Barbara Poznańska. Nie wiadomo, kiedy Akademia Polonijna zostanie otwarta.