To był wtorek 5 listopada. 19-latek zaczepił 15-latka na dworcu autobusowym. W jakim celu? Nie pytał ani o drogę, ani o rozkład. Pytał o barwy klubowe. 15-latek mu odpowiedział. Jego interlokutor się wściekł. Zdzielił chłopaka dwa razy w twarz, a gdy leżał kopnął go w żebra. Poszkodowany postanowił uciekać, po chwili znalazł się w autobusie. Ale agresor, któremu towarzyszył 16-letni kumpel nie chciał odpuścić. Wsiadł z kompanem do pojazdu i pojechał tym samym pojazdem, co pobity 15-latek.
15-latek dotarł do Łazisk Górnych, w których mieszka, ale w ślad za nim podążało dwóch zwyrodnialców. Dopadli go i kazali mu zwyzywać ukochany klub. Nagrali to telefonem komórkowym.
Brutalni oprawcy szybko zostali schwytani przez policję. Tego samego dnia wpadł 16-latek, po przesłuchaniu wrócił do domu. Nim zajmie się sąd rodzinny. Z kolei 19-latek został złapany 6 listopada. Został doprowadzony do prokuratury, usłyszał zarzuty uszkodzenia ciała oraz zmuszenia do określonego zachowania. Oczywiście popełnione czyny mają charakter chuligański. 19-letni bandyta trafił do aresztu na trzy miesiące.
Polecany artykuł: