Balony wybuchły dzieciom w rękach, parzyły żywym ogniem. Były wypełnione łatwopalną substancją!

i

Autor: Shutterstock

Będziecie w szoku

Balony wybuchły dzieciom w rękach, parzyły żywym ogniem. Były wypełnione łatwopalną substancją!

Balony zawsze cieszą dzieci, jednak nie wszyscy sprzedawcy napełniają je bezpiecznym helem. Dokładnie tak było kilka tygodni temu w Mikołowie. Balon zakupiony na festynie, najpierw wybuchł, a później się zapalił w pokoju dziecięcym. Do podobnej sytuacji doszło także w Dąbrowie Górniczej, gdy balon wybuchł podczas zabawy i poparzył ręce małych dzieci.

Balony wybuchały w rękach dzieci podczas zabawy. Sprzedawcy napełniają je niebezpieczną substancją

Kilka tygodni temu pan Wojciech podczas festynu kupił synowi balon. Sądził, że to bezpieczny upominek, który przyniesie radość jemu synowi. Jednak jak się okazało, balon nie był napełniony helem, ale jak przekonuje w reportażu Uwagi TVN - wodorem.

Balon został kupiony na początku czerwca na rynku w Mikołowie.

- Balon przez dwa dni był cały czas w obiegu, bo się dziecko nim bawiło. Później o nim zapomniał i balon wsiał sobie w pokoju dziecięcym. Nagle był huk i balon się zapalił - mówi pan Wojciech w reportażu Uwagi TVN.

Jego synowi na szczęście nic się nie stało. Jego mama zareagowała błyskawicznie. Jednak balon nadtopił kilka innych zabawek. Tyle szczęścia niestety nie miały dzieci radnego z Dąbrowy Górniczej.  Do sytuacji doszło kilka lat temu, jednak temat balonów napełnianych wodorem jest wciąż bardzo żywy.

Nie ma przepisów zabraniających napełniania balonów wodorem

Ania, córka pana Kamila miała poparzone paluszki dłoni i spalone włosy na grzywce. Bawiła się balonem z bratem Marcelem. Palący się balon, spadł na dywan w pokoju dziecięcym, który też zaczął się palić.

- Gdybym tego nie widział na własne oczy, to bym chyba nie uwierzył. Nagle balon zaczął się palić. Nie widziałem nigdy wcześniej takiego strachu w oczach moich dzieci – mówił wówczas Kamil Dybich, dąbrowski radny w rozmowie z Dziennikiem Zachodnim.

Płonący balon fruwał po całym pokoju, gdyby nie fakt, że dzieci osłoniły twarze rączkami, mógł im się przykleić do twarzy. Radny Dybich także kupił balon dzieciom na festynie, który odbywał się pod kościołem św. Maksymiliana Marii Kolbego na osiedlu Mydlice w Dąbrowie Górniczej. Po całym zdarzeniu w mediach społecznościowych opublikował zdjęcia poparzonej córki, by przestrzec przed balonami. Udało mu się wówczas zebrać sześć innych balonów zakupionych u tego samego sprzedawcy. Sprawa trafiła na policję.

Wodór jest bardzo niebezpiecznym gazem, który może wyrządzić ogromną krzywdę nie tylko dzieciom, ale również dorosłym. Tomasz Rożek, doktor fizyki na Uniwersytecie Śląskim w Katowicach, w rozmowie z mediami tłumaczył, że wodór jest wyjątkowo wybuchowym gazem, a napełnianie nim balonów jest po prostu głupim pomysłem. Dlaczego? Wodór spala się w bardzo wysokiej temperaturze, jest wywoływany przez iskrę, którą może być przeniesienie ładunku na przykład przez potarcie balonu, na którego powierzchni wytworzy się ładunek elektryczny.

Zdaniem ekspertów, huk takiego balonu może uszkodzić błonę bębenkową w uchu dziecka. Jeżeli w pomieszczeniu ilość balonów wypełnionych wodorem byłaby duża, wówczas podczas wybuchu może dojść nawet do śmierci.

Dlaczego nieuczciwi sprzedawcy napełniają balony wodorem zamiast helem? Jak twierdzą inni sprzedawcy, ci nieuczciwi robią im konkurencję napełniając balony wodorem, który jest dużo tańszy niż hel. Nikt jednak nie myśli o konsekwencjach, jakie taki balon może wywołać. Niestety, żadne przepisy w Polsce nie zakazują napełniania balonów wodorem.

Balony zrobiły show, czyli Nocny Pokaz Balonów w Nałęczowie. Ależ to robiło niesamowite wrażenie!
Sonda
Wiedziałeś/aś o tym, że balony są niebezpieczne dla dzieci?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki