Barbara zginęła pod kołami autobusu w Katowicach. Zarzuty dla trzech mężczyzn
Trzech mężczyzn ma usłyszeć zarzuty w związku z bójką do której doszło 31 lipca w samym centrum Katowic przy ulicy Mickiewicza. Mężczyźni o których mowa, wtargnęli wówczas na jezdnię. Próbowała ich rozdzielić 19-letnia Barbara. Kobieta zginęła pod kołami autobusu linii 910, którym kierował Łukasz T. (31 l.). Mężczyzna wjechał w grupę bijących się osób, które młoda kobieta chciała rozdzielić.
Jak podaje Dziennik Zachodni, Prokuratura Rejonowa Katowice-Północ ma przedstawić zarzuty trzem mężczyznom, którzy brali udział w bójce tego feralnego dnia. W ubiegłym tygodniu mężczyźni mieli otrzymać wezwania od katowickiej policji. Jednak żaden z nich nie stawił się na przesłuchaniu. Jeśli nie stawią się ponownie, zostaną na przesłuchanie doprowadzeni siłą.
- "Żaden z nich nie usłyszał jeszcze zarzutów. Zostało wydane postanowienie o ich przedstawieniu, ale wciąż nie wykonano czynności. Zostaną one wykonywane w styczniu. Postawione zarzuty będą dotyczyć udziału w bójce" - powiedziała rozmowie z "Dziennikiem Zachodnim" Katarzyna Kluczewska, szefowa Prokuratury Rejonowej Katowice-Północ.
W trakcie prowadzonego postępowania powiedział śledczym, że bał się o własne życie, dlatego ruszył.
Szokujące nagranie obiegło internet. Kierowca rozjechał 19-latkę
Do tego dramatycznego wypadku doszło w sobotę, 31 lipca, przed godziną 6 rano, nieopodal przejścia dla pieszych u zbiegu ulic Mickiewicza i Stawowej w ścisłym centrum Katowic. To miejsce o dużym nasileniu ruchu pieszego, w pobliżu dużych galerii handlowych i dworca kolejowego.
19-latka została śmiertelnie potrącona przez autobus linii 910. Kierujący nim 31-latek odjechała z miejsca zdarzenia i został zatrzymany dopiero w zajezdni. Wiadomo, że był trzeźwy.