Barbórka na Nikiszowcu. Orkiestra dała czadu mimo epidemii
W piątek, 4 grudnia, punktualnie o godz. 7.00 rano orkiestra górnicza byłej kopalni KWK Wieczorek obudziła mieszkańców Nikiszowca. To piękna górnicza tradycja, która jest kultywowana już od ponad 100 lat. Można było usłyszeć tradycyjne trąbki i bębny. Barbórka w tym roku jest dla górników dość smutna. Epidemia koronawirusa odbiła się dość mocno na kondycji polskich kopalń. Los polskiego górnictwa wydaje się być przesądzony. Jest już plan zamknięcia kopalń w ciągu najbliższych 30 lat. Ten rok nie szczędził górnikom przykrości. Wiele osób hejtowało ich z powodu sporej ilości przypadków koronawirusa wśród tej grupy zawodowej. Ale na Śląsku wciąż mogą liczyć na wsparcie. Występ orkiestry nagrodzono brawami.
Barbórka 2020. Tak wyglądała kiedyś praca górników! Niesamowite zdjęcia [GALERIA]
- Inne kraje dbają o zachowanie kultury, ale ja tutaj tego nie czuję. Traktuje się mnie jak podmiot gospodarczy. W myślu ZUS-u - co zarobię, to mam oddać. Jeśli te przepisy nie zostaną zmienione i się nie pomoże takim zespołom, jak ten, to zostaniemy z ręką w nocniku. Będzie koniec! - mówił z żalem Andrzej Pisarzowski, kapelmistrz orkiestry. - Dzisiaj graliśmy marsze normalne ale w zasadzie powinniśmy zagrać marsze żałobne - dodał ze smutkiem.
QUIZ. Barbórka 2020: Nieznane fakty o święcie górników. Dasz radę rozwiązać ten test?