Będą zamykać kopalnie? Związkowcy nie pozostawiają złudzeń!
Bogusław Ziętek, przewodniczący WZZ Sierpień 80' opublikował mocne oświadczenie. Jak czytamy, jego zdaniem rząd zamierza zmykać kolejne kopalnie w związku z epidemią koronawirusa. Wymieniane są w tym kontekście dwa zakłady. Chodzi o KWK Bielszowice i KWK Pokój w Rudzie Śląskiej. Ziętek zwraca się bezpośrednio do premiera Morawieckiego, który podczas wizyty na Śląsku mówił, że wszystko jest pod kontrolą. Zdaniem szefa związków prawda jest zupełnie inna.
- Żadna z kopalń, o których Pan mówił nie wróciła do normalnego wydobycia, a wkrótce dojdzie do zatrzymania wydobycia w kopalniach „Bielszowice” i „Pokój” w Rudzie Śląskiej. W przypadku „Bielszowic” z powodu prowadzonych testów. Na „Pokoju” zupełnie bez przyczyny, ponieważ nie stwierdzono tam żadnych przypadków zakażeń, ale jako że jest powiązana z „Bielszowicami”, kopalnia „Pokój” również będzie musiała stanąć! - czytamy w oświadczeniu Ziętka.
Zdaniem Ziętka górnicy muszą czekać nawet 3 tygodnie na wyniki testu na obecność koronawirusa. To powoduje długi przestój w kopalniach. - Do już niepracujących załóg kopalń „Jankowice”, „Murcki-Staszic” i „Sośnica”, które w czerwcu otrzymają groszowe wynagrodzenie z powodu postoju, dołączy kilka tysięcy górników rudzkich kopalń, którzy również otrzymają rażąco niskie pensje. Przypomnieć trzeba, że górnicy już zgodzili się na skrócenia czasu pracy o tzw. wolne piątki, co oznacza, że wynagrodzenia pracowników tych kopalń, które zostały zatrzymane z powodu pandemii koronawirusa, będą drastycznie obniżone - pisze Ziętek. I dodaje: Górnicy i ich rodziny już w czerwcu będą musieli wybierać czy płacić czynsz i opłaty – czy kupować jedzenie.
Polecany artykuł:
Ziętek ma pretensje do Morawieckiego, że ten zamiast sprawami górników, zajmuje się grą polityczną. Tymczasem na Śląsk spada kolejna fala hejtu w związku z faktem, iż to właśnie tutaj jest najwięcej osób zakażonych, z czego około 50 procent to pracownicy kopalń. Ziętek uważa, że gdyby masowo testowano nie tylko pracowników kopalń, ale także innych sektorów, wyniki byłyby podobne.
- Jaka jest prawda, pokazały badania przesiewowe w Łodzi, zlecone przez prezydent miasta, wśród pracowników żłobków i przedszkoli, z których to na ok. 3300 próbek, w 450 przypadkach okazało się, że osoby te miały styczność z koronawirusem. To wynik wyższy niż pośród górników! Powtarzamy po raz wtóry, gdyby badania na skalę taką, na jaką poddano górników, zorganizować wśród innych grup zawodowych i w innych częściach kraju, wyniki byłyby podobne jak te u górników i na Śląsku. Niestety, inne grupy zawodowe choć chcą być testowane, nie mogą się tego doprosić - pisze szef związku.
Ostre słowa Ziętka do Morawieckiego: Posła ze Śląska nie obchodzi śląskie górnictwo
Bogusław Ziętek uważa, że skala epidemii jest zdecydowanie wyższa, niż podaje rząd. Zarzuca Morawieckiemu obojętność. - Posła ze Śląska, na tyle nie obchodzi śląskie górnictwo, że nie był w stanie odnieść się do tak prostej w swym zamyśle, lecz niezwykle istotnej sprawy dla wszystkich Polaków, jak pozyskanie osocza od górników-ozdrowieńców. Górnicy z WZZ „Sierpień 80” we współpracy z Centralnym Szpitalem Klinicznym MSWiA w Warszawie wyszli z apelem do wszystkich górników o oddawanie osocza tym, którzy gorzej przechodzą tę chorobę - pisze Ziętek.
I dodaje: Górnicy jako jedyna grupa zawodowa, muszą odrabiać (odpracowywać) dni honorowego krwiodawstwa. Ludzie oddający cząstkę siebie, aby ratować życie innych nie mogą być za to karani, a tym jest obowiązek odpracowywania dnia, w którym to robią. Stąd był nasz niedzielny (17.05) apel do rządu, do resortów pracy, zdrowia i aktywów państwowych. Aby anulować te bzdurne przepisy. Niestety, ten apel po dziś dzień pozostał bez odpowiedzi. Nawet takiego, minimalnego wysiłku podjąć Wam się nie chce!
Ziętek na końcu swojego oświadczenia informuje, że rząd ma niestety ważniejsze problemy od sytuacji w górnictwie. - W tej sytuacji, trudno się dziwić, że fala niepokoju na Śląsku i wśród górników narasta. Premier i Poseł ze Śląska powinien o tym wiedzieć i wyciągnąć z tego wnioski - kończy oświadczenie szef związków.