Natalia Różycka z Będzinie to mały waleczny aniołek z zespołem Frasera. Zespół ten charakteryzuje się głównie skrytooczem (zarośnięte oczy) oraz innymi wadami wrodzonymi, m.in. głuchotą, zrośnięciem palców u rąk i nóg czy problemami z nerkami. Jest to bardzo rzadka choroba generyczna - mniej niż 1 przypadek na 100 tysięcy urodzeń. U każdej osoby może inaczej się objawiać, ale zawsze dotyka oczu, nerek, twarzy, genitaliów.
- U Natalki wystąpiły takie wady jak obustronne skrytoocze, dysmorfia, palcozrosty, anomalie gałek ocznych, dysplastyczne małżowiny uszne, rozstęp spojenia łonowego, przemieszczony odbyt, zatoka moczowo-płciowa, wielotorbielowatość lewej nerki, przepuklina pępkowa - wyliczają przedstawiciele Fundacji Nieinni w Sosnowcu, którzy wzięli Natalkę pod swoje skrzydła.
Dziewczynka nie widzi i nie słyszy. Jedynym bodźcem jest dotyk, lecz też jest ograniczony ze względu na zrośnięte palce u rąk i nóg. - Co do oczu, niestety, lekarze nie dają żadnych szans. Nie chcą podjąć się operacji otwarcia oczu, ponieważ podczas życia płodowego jej gałki oczne nie wykształciły się prawidłowo i po otwarciu najprawdopodobniej okazałoby się, że trzeba je całkowicie usunąć, co byłoby bardzo niekorzystne, ponieważ Natalia ma poczucie światła - mówią w Fundacji.
Natalka jest bardzo ciekawa świata i niesamowicie uparta, zawsze dąży do celu. Dzięki procesorom BAHA mała bohaterka zaczęła pięknie mówić.
- Potrafi upomnieć się o łakocie i śpiewać ulubione piosenki. Natalka posiada duże poczucie światła, dzięki czemu w odpowiednich warunkach potrafi rozróżniać kolory. Terapeuci są zaskoczeni jej sukcesami. Uczęszcza na wiele rehabilitacji, jednak najbardziej lubi hipoterapię oraz terapię widzenia - mówią w "Nieinni".
Podopieczna sosnowieckiej fundacji ma za sobą już kilka operacji, za nią w 2020 roku była już kolejna operacja rozdzielenia paluszków. Teraz trzeba poczekać, aż rany się zagoją.
Dzięki rodzicom nawet w momencie, gdy dziecko nie ma dostępu do zajęć, cały czas pracuje nad rozwojem i to ze znakomitym skutkiem. Natalka zaczęła jeść łyżeczką. - Póki co tylko deserki, jednak to ogromny krok - zapewniają w Fundacji. - Kolejnym sukcesem jest fakt, że Natalka mimo swojego żywiołowego usposobienia zaczęła chodzić za rękę. Pomijając wyżej wymienione postępy warto wspomnieć i pochwalić, że ta mała bohaterka coraz więcej mówi i pięknie śpiewa. Z dnia na dzień widać niesamowite postępy - dodają.
Rodzice marzą o tym, by Natalka mogła pojechać na turnus rehabilitacyjny dostosowany do jej potrzeb. Właśnie na ten cel potrzebne będzie minimum 5 tys. zł, dlatego Fundacja zwraca się z ogromną prośbą o wsparcie.
- W przyszłości potrzebna będzie operacja twarzoczaszki, być może również zabieg zatoki moczowo-płciowej oraz zabieg dot. przesuniętego odbytu. Dzięki ogromnemu zaangażowaniu ludzi o wielkim sercu Natalka posiada już dwa procesory BAHA! Dziękujemy - mówią w "Nieinni".
W dalszym ciągu potrzebne są środki na rehabilitację i leczenie. Więce: Natalia Różycka - KLIKNIJ TUTAJ
Darowiznę dla Natalki możesz przekazać również na konto Fundacji "Nieinni"
Bank ING 47 1050 1360 1000 0090 3033 8876
Przelewy zagraniczne:
IBAN PL47105013601000009030338876
Kod BIC Swift: INGBPLPW