„Gdy mieszkaniec Mysłowic jechał ulicą Orzeszkowej, nagle z drogi podporządkowanej z impetem wyjechało BMW, które zarzuciło na przeciwny pas ruchu. Samochód zahaczył o krawężnik, po czym wykonując manewr skrętu w lewo, wjechał na chodnik. Następnie ponownie zjechał na drugą stronę pasa, z którego próbował skręcić w prawo. Dzięki ostrożności nadjeżdżającego kierowcy nie doszło do zderzenia z BMW. Po chwili jego kierowca zatrzymał się na środku jezdni, ponieważ nie wiedział, gdzie ma jechać” - relacjonują służby prasowe mysłowickiej policji.
Gdy mundurowi zajęli się delikwentem, okazało się, że śmierdzący na kilometr wódką 66-latek ma nie tylko 2 promile alkoholu we krwi, ale i podobny „wyczyn” na koncie. Nic to, że miał sądowy zakaz prowadzenia. Jeździł bez prawa jazdy i w stanie mocno wskazującym. Jako recydywiście grozi mu teraz do 5 lat pobytu za kratkami. W ciągu pierwszych trzech dni grudnia policja zatrzymała w województwie śląskim 58 nietrzeźwych kierowców. Plus tego, któremu kluczyki odebrał anonimowy mysłowiczanin.