Widok białego misia obok urny malutkiego Oliwierka, rozrywa serca
Kilkaset osób wzięło udział w smutnej uroczystości pożegnania Patryka, Martyny i ich synka Oliwiera. Pogrzeb ofiar tragicznego wypadku samochodowego na autostradzie A1 odbył się w Myszkowie.
- Pozostaje nam głęboka wiara w to, że Martyna, Patryk i Oliwierek są już w niebie i tam w lepszym świecie patrzą na nas i będą nas wspierać jeszcze bardziej niż tu, na ziemi - powiedział ksiądz w kazaniu.
Obok urny z prochami Oliwierka leżał biały miś, jakby miał chronić chłopca w życiu wiecznym. Widok ten rozrywa serca wszystkich którzy znali rodzinę.
Chłopczyk miał zaledwie pięć lat i całe życie przed sobą. Wszystko zmieniło się, gdy wracał z rodzicami do domu z wakacji. Pędzące z prędkością niemal 260 km/h BMW uderzyło w osobową kię, w której do Myszkowa zmierzało młode małżeństwo z ukochanym dzieckiem. Rodzina nigdy nie dotarła do domu - wszyscy spłonęli w samochodzie, który siła uderzenia odrzuciła na bariery energochłonne.
Polecany artykuł: