Zgodnie z polskim prawem klientom do 18 roku życia alkoholu nie sprzedajemy. Mowa zarówno o trunkach słabszych, typu piwo, jak i mocniejszych od kilkunastu procent wzwyż. Młodzież jest jednak pomysłowa, więc robi wszystko, aby zakaz ten ominąć. Najczęściej do sklepu wysyłają starszego kolegę. Ale w tym przypadku jest jeszcze ciekawiej. Dwie małolaty w wieku 12 i 14 lat poprosiły nieznanego mężczyznę o zakup alkoholu. Dały mu pieniądze, a ten poszedł i wrócił po trzech minutach. W ręce trzymał cytrynówkę. Dziewczynki musiały się jednak obejść smakiem, bo całej sytuacji przyglądał się... policjant z Katowic. Nastolatki nie wzięły nawet łyka. - Natychmiast zareagował i podjął interwencję, informując o tym miejscowego dyżurnego. 58-latek tłumaczył, że był pewien co do pełnoletności dziewczyn - podaje policja.
Polecany artykuł:
Policja przypomina, że spożywanie alkoholu przez osoby nieletnie jest przejawem demoralizacji i w tym zakresie decyzje podejmuje sąd rodzinny. Natomiast zgodnie z ustawą o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi karze grzywny podlega m.in. ten, kto sprzedaje napoje alkoholowe osobom do lat 18, a zgodnie z art. 208 kodeksu karnego kto rozpija małoletniego, dostarczając mu napoju alkoholowego, ułatwiając jego spożycie lub nakłaniając go do spożycia takiego napoju, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.