Jak podaje lokalny serwis bielsko.info, tragiczny wypadek miał miejsce w czwartek (21 lipca). Paweł (30 l.) pracował na placu budowy przy ul. Kochanowskiego. Mężczyzna został w dwumetrowym wykopie. Niestety, w pewnym momencie 30-latek został zasypany. Nie udało się go uratować. Paweł pozostawił w żałobie żonę będącą w ósmym miesiącu ciąży oraz synka Maciusia.
Czytaj również: Marcin został zasypany podczas pracy. Załamany brat o śmierci 21-latka: Nawet nie chcę myśleć, co czuł
W sieci pojawiła się zbiórka dla bliskich zmarłego robotnika. - Paweł był głową rodziny, pracował wszędzie, gdzie tylko się da, aby móc zapewnić rodzinie jak najlepszy byt. Z dniem gdy odszedł, wszystko zostało na głowie jego ukochanej żony. Utrzymanie mieszkania, wychowanie dzieci, wszystkie obowiązki domowe, spłata kredytów, których niestety nie jest w stanie spłacić bez pomocy - czytamy w opisie.
Zobacz koniecznie: Białystok. Robotnik zasypany żywcem na budowie. Udusił się pod ziemią! Miał być wyrok, będzie ciąg dalszy
- Potrzebujemy Waszej pomocy, aby móc zapewnić im lepszy start w nowym rozdziale życia niestety już bez Pawła. Jak wszyscy wiecie obecne czasy nie są dla Nas łatwe, a tym bardziej nie będą łatwe dla kobiety z dwójką dzieci, która właśnie straciła swojego męża, który był jej podporą życiową, jej kompanem, przyjacielem, miłością życia - czytamy na stronie zbiórki.
Każdy z Was może pomóc rodzinie Pawła. Wystarczy wejść TUTAJ i wspomóc założoną zrzutkę choćby drobną kwotą.