W piątek, 30 października, w godzinach wieczornych w jednym z mieszkań w Bielsku-Białej przy ulicy Spółdzielców doszło do makabrycznego odkrycia. W środku zamkniętego od środka mieszkania leżały zwłoki około 80-letniej kobiety. Jak podaje Radio Bielsko, miała ona targnąć się na własne życie. "Z ustaleń naszego portalu wynika, że wczoraj (tj. dzień wcześniej - red.) w tym samym mieszkaniu interweniowały również wszystkie służby ratunkowe oraz pracownik MOPSU. Na miejscu zdarzenia trwają czynności dochodzeniowo-śledcze pod nadzorem prokuratora - czytamy we wpisie serwisu. Jak mogło dojść do takiej tragedii? "Super Express" przyjrzał się sprawie. Osoby, które miały znać kobietę, twierdzą, że załamała się ona po decyzji o zamknięciu cmentarzy. "Nikt jej wcześniej do męża na cmentarz nie zabraniał", wskazują na to również komentujący w mediach społecznościowych.
"Strasznie przykre, że osoba w takim wieku, która tyle przeżyła, wojnę, stan wojenny, na pewno też wiele pięknych chwil, teraz po tylu przeżyciach, tylu latach, jest tak zdesperowana by zrobić coś takiego", wskazują internauci. W rozmowie z "SE" asp. szt. Roman Szybiak z Komendy Miejskiej Policji w Bielsku-Białej przyznaje, że w sprawie jest wiele niewiadomych.
- Według ustaleń, które zostały na miejscu poczynione, nie było żadnego udziału osób trzecich w tym zdarzeniu, ani przesłanek, żeby podejrzewać, że doszło do przestępstwa, dlatego prokurator odstąpił od sekcji zwłok. Wdrożono procedurę, która normalnie polega na wydaniu zwłok rodzinie, ale nie ustalono żadnej najbliższej rodziny tej kobiety - mówi rzecznik prasowy bielskiej komendy.
Zapytaliśmy policję o doniesienia lokalnych mediów oraz osób, które miały znać kobietę. Czy seniorka rzeczywiście popełniła samobójstwo i czy zamknięcie cmentarzy mogło być tego przyczyną? - Nie da się tego potwierdzić, ani zdementować. Ona była sama, w zamkniętym od wewnątrz mieszkaniu. Nie wiemy też, czy umarła z przyczyn naturalnych, czy chorobowych, czy może było to samobójstwo - mówi asp. szt. Roman Szybiak. Gdy dopytujemy rzecznika, czy nie dziwi go wiek, w którym kobieta mogła zdecydować się na odebranie sobie życie, odpowiada: "Osoby w różnym wieku i z różnych powodów decydują się na taki krok. Chciałbym jednak podkreślić, że w tym przypadku nie mamy pewności, czy było to samobójstwo".
Być może sekcja zwłok mogłaby to wyjaśnić, jednak z uwagi na brak znamion przestępstwa - prokurator od niej odstąpił.