Jak przekazała Gazeta Wyborcza, mężczyzna zadzwonił do Wojewódzkiego Centrum Powiadamiania Ratunkowego, które znajduje się w Katowicach. Powiedział przez telefon, że jego dziecko nie chce jeść, ani pić. Operator poza zgłoszeniem usłyszał też, że zaniepokojony ojciec ma bełkotliwy głos. Zaniepokojony, wezwał policję.
Polecany artykuł:
Komenda Policji w Bielsku-Białej zadysponowała do zadania mundurowych. Kiedy zjawili się na miejscu, drzwi otworzył im pijany 38-latek.
Panowie policjanci, RODO! Czyli nietrafiona linia obrony pijanego mężczyzny
Kiedy funkcjonariusze próbowali wylegitymować pijanego 38-latka, ten odparł, że nie przedstawi się, bo chroni go RODO. W domu był z synem sam. To nie wszystko, bo okazało się, że matka zostawiła swojego 14-miesięcznego synka pod opieką kogoś zupełnie innego...
Rzucił się na policjantów
Policjanci polecili mu, aby do opieki nad synem wezwał kogoś innego. Zadzwonił więc do swojej partnerki, matki chłopca, żeby wróciła do domu. W tym czasie zaczął się jednak popis agresji.
38-latek zaczął obrażać policjantów, jednego z nich próbował uderzyć. Funkcjonariusze obezwładnili agresora i przekazali dziecko, całe i zdrowe, jego matce. Ustalili także, że kobieta zostawiła go pod opiece innego członka rodziny.
Nieodpowiedzialny ojciec jest już w areszcie, usłyszał też zarzuty. Za naruszenie nietykalności mundurowego grozi mu do 3 lat pozbawienia wolności.