Oficer dyżurny komendy policji w Bielsku-Białej otrzymał zgłoszenie, że w ogrodzenie jednej z posesji przy ulicy Ikara wjechało terenowe suzuki, którego kierowca jest pod wpływem alkoholu. Świadek, który to widział, na bieżąco podawał operatorowi telefonu alarmowego, co robi kierowca. - Na miejsce natychmiast zostali skierowani policjanci z drogówki. Zbadali oni kierowcę policyjnym alkomatem, który wykazał blisko 2 promile alkoholu w organizmie mężczyzny. Po sprawdzeniu go w policyjnej bazie danych okazało się, że jest on także poszukiwany. Ukrywał się przed sądem, bo miał do odbycia karę pół roku pozbawienia wolności - relacjonują funkcjonariusze.
Policjanci zatrzymali 28-letniego bielszczanina, a samochód, który rozbił na ogrodzeniu, odholowali na parking strzeżony. Mężczyzna trafił do zakładu karnego, gdzie będzie odsiadywał swój stary wyrok. Tam też poczeka na nowy.
- Za kierowanie w stanie nietrzeźwości grożą mu nawet 2 lata za kratami, zakaz prowadzenia pojazdów i wysoka grzywna - mówią mundurowi.