Bielsko-Biała. Maszyna ucięła mu nogi
Dramat rozegrał się 11 października 2021 roku. Pan Robert pracował w zakładzie przy ul. Cegielnianej w Bielsku-Białej. - Pracowałem przy maszynie do mielenia palet. Musiałem wejść do środka w celu sprawdzenia prawidłowości działania maszyny, gdy ta nagle się włączyła. Zanim ktoś zareagował i ją wyłączył, zdążyła wciągnąć mi obydwie nogi, w wyniku czego musiały zostać amputowane - jedna w połowie uda, a druga pod kolanem - opisywał po zdarzeniu 30-latek. Mężczyznę wydobyto po dwóch godzinach z maszyny. Pan Robert w stanie krytycznym trafił do Szpitala Wojewódzkiego w Bielsku-Białej. Był operowany. Na szczęście udało się uratować jego życie. Mężczyzna rozpoczął leczenie i mozolną rehabilitację.
Zarzuty dla trzech osób
Jak podaje lokalny serwis bielsko.biala.pl, trzech mężczyzn usłyszało zarzuty w tej sprawie. Po trwającym blisko półtora roku śledztwie prokuratura zarzuciła mężczyźnie odpowiedzialnemu za włączenie maszyny nieumyślne spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Dwóch innych pracowników usłyszało podobny zarzut. Prokurator zarzucił im także niedopełnieniem przez nich odpowiedzialności za bezpieczeństwo i higienę pracy w zakładzie. Nie przyznali się do winy. W marcu do sądu ma trafić akt oskarżenia.