Do zdarzenia doszło w piątek w godzinach popołudniowych w Bielsku-Białej. Do drzwi jednej z mieszkanek ulicy Bohaterów Westerplatte zapukał kolega jej syna. Mężczyzna twierdził, że przyszedł odebrać od niego dług. Syna kobiety nie było w domu, toteż sam postanowił wyegzekwować dług. Od jego matki.
- Wykorzystał moment i wyszarpał telefon komórkowy, który trzymała w ręce. Aby uniemożliwić odzyskanie go swojej ofierze, kopnął ją w okolice klatki piersiowej i uciekł - podaje bielska komenda.
To jednak nie wszystkie wyczyny krewskiego 30-latka. Ten sam mężczyzna w jednej z drogerii dokładnie dzień później dokonał kradzieży. Został zatrzymany przez pracowników sklepu. Wówczas okazało się, że to poszukiwany za kopnięcie seniorki 30-latek. Funkcjonariusze zatrzymali mężczyznę i doprowadzili do komisariatu.
- Bielszczanin od razu został ukarany mandatem za kradzież, której dopuścił się w drogerii, a po nocy spędzonej w policyjnym areszcie usłyszał zarzuty popełnienia przestępstwa kradzieży rozbójniczej, za które może trafić do więzienia nawet na 5 lat. Będzie też musiał zapłacić pokrzywdzonej, za skradziony telefon, którego zdążył się pozbyć, nim zatrzymali go policjanci - dodaje bielska policja.
Na razie mężczyzna jest objęty dozorem policji i zakazem zbliżania się do pokrzywdzonej. Ale surowa kara na pewno przyjdzie z czasem zapuka do jego drzwi!