Przypomnijmy, że do zdarzenia doszło 17 lipca 2018 roku. Około godz. 3.30 doszło do eksplozji, która uszkodziła trzykondygnacyjny budynek będący w budowie. Na szczęście nikt nie ucierpiał, ale straty materialne były olbrzymie - oszacowano je na 1 mln 200 tys. złotych. Śledczy wiedzieli, że do wybuchu musiał przyczynić się człowiek, który podłożył cztery butle z gazem celem zniszczenia obiektu.
W wyniku mozolnego śledztwa udało się zatrzymać 29-letniego Mateusza H. Mężczyzna był studentem jednej ze śląskich uczelni. W internecie posługiwał się pseudonimem Pocahontas. Opublikował manifest organizacji Brygada Wschód grożąc, że jeśli deweloper nie zaprzestanie inwestycji, to wysadzi kolejne budynki. Wysyłał również listy z pogróżkami.Choć skrupulatnie się ukrywał, w lutym 2019 roku został zatrzymany. Jak miał zeznać, dopuścił się zniszczenia budynku z pobudek ekologicznych.
Jak podaje RMF FM jest akt oskarżenia wobec Mateusza H., zwanego w mediach Ekoterrorystą. Obejmuje on 20 zarzutów, w tym sprowadzenie zdarzenia zagrażającego mieniu w wielkich rozmiarach oraz usiłowania spowodowania zawalenia kolejnych dwóch budynków mieszkalnych. Grozi mu 10 lat więzienia. Sąd w Katowicach zadecydował o tymczasowym areszcie.