Bielsko-Biała. Zagłodzili małą Elizę, Zbigniew Ziobro chce dla nich dożywocia
Koszmar rozegrał się w 2017 roku. Eliza cierpiała na poważną chorobę układu nerwowego. Była niepełnosprawna i wymagała szczególnej opieki. Jednak jej rodzice nie zapewniali jej choćby podstawowej. Nie otrzymywała leków, nie wychodziła z mieszkania. Leżała w kojcu we własnych fekaliach, dookoła walały się sterty śmieci. 5-latka konała miesiącami. Odeszła w październiku 2017 r. Sekcja zwłok wykazała, że bezpośrednią przyczyną zgonu było nieleczone zapalenie płuc. Według prokuratury, Eliza umierała przez kilka miesięcy. W mieszkaniu przebywała też 3-letnia siostra Elizy. Ona również była niedożywiona.
Rodzice Elizy usłyszeli zarzut zabójstwa. Prokuratura chciała dożywocia. Sąd skazał Karolinę G. i Damiana Cz. na karę 15 lat więzienia. Wyrok zaskarżyły i obrona, i prokuratura. W 2022 r. Sąd Apelacyjny we Katowicach podwyższył wyrok do 25 lat więzienia. Sąd apelacyjny ocenił, że zachowanie rodziców było zabójstwem ze szczególnym okrucieństwem. Z nim z kolei nie zgadza się Zbigniew Ziobro.
Jak przekazała Polska Agencja Prasowa, Zbigniew Ziobro wniósł do Sądu Najwyższego o kasację wyroku. - "Tylko kara eliminacyjna dożywotniego pozbawienia wolności pozwoli prawidłowo kształtować świadomość prawną społeczeństwa" - stwierdza w kasacji prokurator generalny. Zbigniew Ziobro nie wierzy w ich skruchę. - "Trudno uznać ich tłumaczenie, że opieka nad dzieckiem ich przerosła, skoro intencjonalnie zaniechali udzielenia mu jakiejkolwiek pomocy, a przy tym nie zwrócili się do stosownych instytucji" - podkreślono w skardze.