21 lipca Sosnowiec zamieni się w arenę triathlonowych zmagań. 475 pływania, 21 km jazdy na rowerze i 5 km biegu nie powinno przestraszyć tych, którzy wystartowali w ubiegłym roku w debiutanckim Bike Atelier Triathlonie. – Odzew ze strony zeszłorocznych uczestników potwierdził potrzebę organizacji zawodów i w tym roku. Pomoc ze strony Sosnowca, komendy miejskiej policji, MOSiR-u i woluntariuszy utwierdziła nas w tym przekonaniu – mówi Jacek Kotarski, który organizuje zawody wspólnie ze Stowarzyszeniem Pozytywnie Zakręceni.
Dobre wspomnienia wyniesione z sosnowieckiego debiutu napędzają go przed drugą edycją Bike Atelier Triathlonu. – To była udana i ciekawa impreza, a liczba i zapał jej uczestników wynagrodził trudy organizacyjne – rozwija Kotarski. W zeszłym roku w zawodach wystartowało blisko 300 osób, tym razem limit startujących wynosi właśnie 300 osób. Każdy, kto chciałby się zarejestrować na zawody, może to zrobić na www.bikeateliertriathlon.pl. Tam też znajduje się ich regulamin i więcej szczegółowych informacji. Zapisy online obowiązują do 15 lipca (130 zł za start indywidualny, 90 zł w sztafecie), w dniu rywalizacji można się zapisać w biurze zawodów (150 zł za start indywidualny, 100 zł w sztafecie).
Sosnowiec – idealny na początek
W zeszłym roku na starcie w Sosnowcu nie zabrakło utytułowanych zawodników i zawodniczek. Najszybciej cały dystans pokonał Tomasz Marcinek, wielokrotny medalista mistrzostw Polski, zwycięzca Pucharu Polski i reprezentant kraju. Najlepsza wśród kobiet była Natalia Rypel, medalistka mistrzostw Polski. W czołówce uplasował się również Paweł Skorupa, który jest ambasadorem tegorocznego Bike Atelier Triathlonu. – Impreza była w zeszłym roku bardzo dobrze zorganizowana, zająłem w niej drugie miejsce w swojej kategorii wiekowej. Pierwszy Bike Atelier Triathlon spotkał się z bardzo pozytywnym odbiorem, zapraszam do startu w Sosnowcu 21 lipca! – zachęca utalentowany triathlonista, który ma na swoim koncie m.in. 4. miejsce w swojej kategorii wiekowej w Ironman 70.3 Bahrain, 3. miejsce open w Super League Triathlon Poznań na dystansie 1/2 Ironman czy udział w mistrzostwach świata Ironman 70.3 w Australii.
– To idealny dystans i idealne zawody dla osób, które chcą zacząć przygodę z triathlonem – mówi Paweł Skorupa o nadchodzącym wydarzeniu w Sosnowcu. Jego zdaniem triathlonowi debiutanci powinni potraktować start bardziej dla zabawy i „po prostu się nim cieszyć”. Ma dla nich kilka praktycznych wskazówek. – Ważne jest to, żeby umieć przepłynąć niecałe 500 m. Na starcie polecam ustawić się w tyle, żeby nie przeżyć tzw. pralki, która nie jest miłym przeżyciem. Radziłbym, żeby początkujący nie zwracali zbyt dużej uwagi na swój czas uzyskany w pływaniu, ale skupili się raczej na tym, żeby je bezpiecznie ukończyć – podkreśla Skorupa.
Pływanie na dystansie 475 m będzie pierwszą konkurencją zawodów i rozpocznie się przy kąpielisku Stawiki w Sosnowcu. Następnie startujący wsiądą na rowery, by na całkowicie wyłączonej z ruchu asfaltowej trasie pokonać 21 km. – Można wystartować na rowerze szosowym albo choćby turystycznym czy górskim, jeśli ktoś nie dysponuje szosowym. Trasa kolarska jest w Sosnowcu bardzo szybka, można wykręcić na niej dobry czas – uważa ambasador zawodów. Jego zdaniem wieńczący zawody 5-km bieg nie powinien stanowić problemu dla tych, którzy choć trochę biegają, jednak może im dać się we znaki podbieg na Górkę Środulską. – Dystans całych zawodów jest właściwy dla początkujących – podsumowuje.
Dobra zabawa to podstawa
Także Jacek Kotarski uważa, że debiutanci nie powinni się bać. – Sam parę lat temu wystartowałem w podobnym triathlonie, podejmując decyzję z dnia na dzień, z powodzeniem. Każdy, kto jest aktywny fizycznie, może zmierzyć się z tym dystansem, samym sobą i swoim lękiem. Organizujemy to wydarzenie dla ludzi aktywnych i pozytywnych, by dodać im wiary w to, co robią – tłumaczy.
Jakie są rady organizatora Bike Atelier Triathlonu dla debiutantów? – Zalecam spokój. W tej dyscyplinie liczy się doświadczenie, a to najlepiej zdobyć w paru startach. Lepsza znajomość szczegółowych zachowań w wodzie, na rowerze, a także podczas biegu pozwala z czasem stworzyć taktykę, daje też większą świadomość tego, co dzieje się na zawodach wokół nas. Osobną kategorią doświadczeń są strefy zmian, zupełnie inne dla różnych dystansów. Początkującym radzę, by poznali siebie w tych nowych okolicznościach, dobrze się bawili i z radością kończyli każdą kolejną imprezę – mówi Jacek Kotarski. Ci, którzy nie czują się zbyt pewnie we wszystkich trzech konkurencjach, mogą w Sosnowcu spróbować swoich sił w sztafecie. – Może to być przygotowanie do przyszłego startu indywidualnego bądź ugruntowanie koleżeństwa czy umiejętności współpracy. Proponuję sztafetowy start rodzinny, znajomych z pracy i nie tylko – wyjaśnia Kotarski.
Na starcie w Sosnowcu pojawią się jednak nie tylko początkujący. – Są zaawansowani zawodnicy specjalizujący się w dystansach 1/8 Ironman czy olimpijskim. Oni bardzo poważnie podchodzą do takiego startu jak w Sosnowcu i zapewniają bardzo wysoki poziom zawodów – zapewnia Paweł Skorupa. – Zawodnicy, którzy, tak jak ja, specjalizują się w trochę dłuższych dystansach, 1/4 czy 1/2 Ironman, mogą wykorzystać zawody w Sosnowcu w ramach przygotowań do startu docelowego jako „przepalenie się”, przećwiczenie zachowania w strefach zmian i wprowadzenie organizmu na wyższe obroty – dodaje.