Piotr miał 40 lat. Pracował w kopalni Knurów-Szczygłowice ruch Knurów. W piątek (26 sierpnia) rano podczas likwidacji chodnika 850 metrów pod ziemią doszło do niekontrolowanego wysypu skalnego. Piotr został zasypany. Na ratunek mężczyźnie ruszyło pięć zastępów ratowniczych. Ich zadaniem było dotarcie do uwięzionego górnika. Warunki były bardzo trudne. Ratownicy pracowali w ciągłym zagrożeniu. Po dziewięciu godzinach znaleźli Piotra. Niestety, finał był tragiczny. Jastrzębska Spółka Węglowa poinformowała wieczorem o śmierci 40-latka. Piotr osierocił dwie córeczki w wieku 6 i 11 lat. Pozostawił w żałobie ukochaną żonę.
Czytaj więcej: Piotr zginął w kopalni Knurów-Szczygłowice. Przyjaciele załamani. "Do zobaczenia w lepszym świecie"
Pogrzeb górnika z kopalni Knurów-Szczygłowice
Jak poinformowali na Facebooku przedstawiciele Towarzystwa Gimnastycznego "Sokół" w Knurowie, pogrzeb Piotra odbędzie się w piątek, 2 września o godz. 9.00 w Kościele Matki Boskiej Częstochowskiej w Knurowie. Po mszy 40-letni górnik zostanie pochowany na cmentarzu komunalnym przy ulicy Rakoniewskiego.
Zobacz także: Piotr zginął w kopalni Pniówek. Środowisko sportowe pogrążone w rozpaczy! "Wspaniały człowiek"