Niedzielne spotkanie Śląska Wrocław z Górnikiem Zabrze zakończył się jednobramkowym remisem. Najwyraźniej nie wszyscy kibice byli tym usatysfakcjonowani. Szalikowcy z Zabrza przyjechali do Wrocławia trzema wynajętymi pociągami. Po meczu na wrocławskim dworcu doszło do bójki, w której pseudokibice Śląska Wrocław starli się z pseudokibicami Górnika Zabrze.
>>>Bójka kiboli po meczu. Wśród zatrzymanych bramkarz Górnika Zabrze
Wszyscy zatrzymani mężczyźni byli nietrzeźwi. Trafili do policyjnego aresztu. Trwa wyjaśnianie okoliczności zdarzenia. W bójkę zamieszanych było więcej osób, ale policja zatrzymała pięciu najagresywniejszych jej uczestników.
Gazeta Wyborcza podaje, że wśród zatrzymanych jest jeden z bramkarzy zabrzańskiej drużyny, Grzegorz K., który wcześniej miał kłopoty za podobne zachowanie. W poniedziałek zatrzymani mają zostać przesłuchani. Głos w sprawie zabrał również klub Górnik Zabrze, który wydał oświadczenie. Nie potwierdza w nim doniesień dotyczących Grzegorza K., ale zapewnia, że dokładnie im się przyjrzy.
"Jeżeli takowe się potwierdzą, wówczas sprawa zostanie przez Klub szczegółowo i wnikliwie przeanalizowana. Grzegorza K. nie było w kadrze meczowej na niedzielny mecz ze Śląskiem Wrocław, a zespół Górnika szczęśliwie i bez żadnych problemów wrócił po zakończeniu spotkania do Zabrza." - przekazali przedstawiciele klubu.
Na wrocławskim stadionie mecz oglądało 10 tys. kibiców, z czego aż 2 tys. dopingowało Górnika Zabrze.
Czytaj także: Ruch Chorzów odzyskał "eRkę". Symbol wraca do klubu