Nie mogła skontaktować się z partnerem. Poszła na policję
Kobieta przyszła na komisariat policji przy ul. Lwowskiej na początku grudnia i poinformowała policjantów, że od kilku dni nie ma żadnego kontaktu ze swoim partnerem. Po raz ostatni widziała się z nim w jego mieszkaniu, gdzie organizowana była impreza towarzyska.
Policjanci od razu ruszyli do jego mieszkania i podjęli próbę kontaktu z 50-latkiem, ale nie przyniosła ona rezultatu. Wezwano więc strażaków, z pomocą których udało się wejść do jego mieszkania w centrum miasta. Tam znaleźli martwego mężczyznę.
- Na miejscu zbrodni, pod nadzorem prokuratora, przez wiele godzin pracowała grupa dochodzeniowo-śledcza oraz technicy. Zbierali i zabezpieczali oni ślady oraz przesłuchiwali świadków. Śledczy wstępnie ustalili, że mężczyzna został pobity oraz kilkukrotnie ugodzony nożem - wyjaśnia katowicka policja.
Sprawdzono każdy ślad i informację mogącą prowadzić do sprawcy albo sprawców zabójstwa 50-letniego mężczyzny. Ostatecznie wytypowano sprawców zbrodni, po czym ich zatrzymano w miniony weekend. To 32-letni syn zmarłego oraz jego 18-letni kolega. Mężczyźni po spędzeniu nocy w celi zostali doprowadzeni do Prokuratury Rejonowej Katowice-Południe, gdzie usłyszeli zarzut zabójstwa. Sąd przychylił się do wniosku prokuratora i zastosował wobec podejrzanych środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania.
Teraz śledczy ustalają przebieg całego zajścia, jak i motywy, którymi kierowali się sprawcy. Podejrzanym grozi kara nawet dożywotniego więzienia.
Polecany artykuł: