Brutalnie zamordował rodziców. Usłyszał kolejne zarzuty
32-letni Piotr B., brutalnie zamordował swoich rodziców. Ich zakrwawione ciała śledczy znaleźli w zamkniętym domu przy ulicy Wapiennej w sosnowieckiej dzielnicy Środula. Sekcja zwłok wykazała, że mężczyzna zadał rodzicom kilkadziesiąt ciosów nożem, jak informuje prok. Waldemar Łubniewski, rzeczni Prokuratury Okręgowej w Sosnowcu, sprawca zadawał ciosy głównie w klatkę piersiową i szyję.
Na miejscu zbrodni śledczy znaleźli nóż, to prawdopodobnie narzędzie zbrodni. W tej kwestii opinię musi wydać biegły, który porówna zabezpieczony nóż z ranami na ciele ofiar. 32-latek usłyszał dwa zarzuty zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem matki i ojca. W toku śledztwa prokurator przedstawił mężczyźnie jeszcze dwa zarzuty. Pierwszy dotyczy "zaboru" w celu krótkiego użycia samochodu, który klika dni wcześniej ojciec Piotra B. wypożyczył. Po zabójstwie rodziców mężczyzna uciekła tym samochodem w kierunku granicy z Czechami. Później jednak zarzucił ten pomysł i porzucił samochód.
Drugi zaś zarzut dotyczy kradzieży dokumentów ojca, prawa jazdy, karty bankomatowej i dowodu rejestracyjnego.
Biegli psychiatrzy badali Piotra B.. Wiedział, co robi zabijając rodziców?
W śledztwie przeprowadzono eksperyment. 32-latek wrócił na miejsce zbrodni. Pokazał śledczym na manekinie w jaki sposób zabijał swoich rodziców. Piotr B., został poddany również badaniom psychiatrycznym.
- Czekamy na pisemną opinię biegłego w tej sprawie - przekazał w rozmowie z Super Expressem, prok. Waldemar Łubniewski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Sosnowcu. I jak dodał, powinna ona dotrzeć w połowie marca.
Biegły musi odpowiedzieć na pytanie, czy Piotr B., w chwili zabójstwa rodziców był poczytalny.