Dramat w Bielsku-Białej. Bryły lodu runęły z dachu na dwie nastolatki
W czwartek, 22 grudnia około godz. 9.10, na ulicy Wyspiańskiego w Bielsku-Białej doszło do groźnego wypadku, w którym poszkodowane zostały dwie dziewczynki. Gdy przechodziły one obok jednego z budynków, zalegające na dachu bryły lodu oderwały się i runęły prosto na nie. W wyniku zdarzenia 14-latka została uderzona tak mocno, że ma rozciętą głowę i pogotowie ratunkowe zabrało ją do szpitala pediatrycznego w Bielsku-Białej. W lepszym stanie zdrowia jest poszkodowana 18-latka. Również ona trafiła do szpitala, lecz w tym przypadku powodem jest konieczność przeprowadzenia obserwacji medycznej. Na miejscu pojawili się strażacy, którzy przy pomocy drabiny mechanicznej usunęli pozostałą część lodu z dachu.
To już kolejne takie zdarzenie. Apel służb
To kolejne podobne zdarzenie w województwie śląskim w ostatniej dobie. W środę, 21 grudnia wieczorem spadający z dachu lód uderzył w Częstochowie w wychodzącego z budynku ojca i jego 13-miesięczne dziecko w wózku. Stan dziecka jest poważny, zdiagnozowano u niego pęknięcie czaszki. Jak podaje PAP, częstochowska policja podjęła czynności m.in. z zarządcą budynku. W konsultacji z prokuraturą sprawa ma być prowadzona w kierunku art. 160 kodeksu karnego, czyli narażenia na niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku zdrowia.
Strażacy z woj. śląskiego co roku apelują o wypełnianie obowiązku odśnieżania dachów, a także usuwania nawisów śnieżnych i lodowych. Poza zagrożeniem, jakie może powodować spadający z dachów śnieg i lód, ich zaleganie na dachach może nadmiernie obciążać konstrukcje, grożąc zawaleniem. Właściciele, zarządcy i administratorzy obiektów nie powinni dopuścić do sytuacji, która spowoduje zagrożenie dla przechodniów i poruszających się pojazdów. Gdy sople i nawisy śnieżne pojawią się na dachach budynków, takie miejsca powinny zostać zabezpieczone i oznakowane do czasu ich usunięcia.
Polecany artykuł:
Polecany artykuł: